Uwolnić posłów - takie okrzyki słychać było dziś w Sejmie. Mariusz Błaszczak domagał się od marszałka Szymona Hołowni, aby "niezwłocznie podjął działania na rzecz umożliwienia wykonywania Mariuszowi Kamińskiemu oraz Maciejowi Wąsikowi obowiązków wynikających ze sprawowania mandatu". Na sali sejmowej obecne były żony obu polityków.

Sejm po godz. 10 rozpoczął posiedzenie. Na mównicę wszedł Mariusz Błaszczak z PiS, który zaapelował o debatę w sprawie "bezprawnego uwięzienia Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika". 

"Koalicjo 13 grudnia mówicie, że miejsce przestępców jest w więzieniu. Chcę przypomnieć, że posłowie Kamiński i Wąsik całe swoje polityczne  życie walczyli z korupcją. Oni zostali ukarani za walkę z korupcją, a wasi politycy za korupcję dostają nagrody" - powiedział Mariusz Błaszczak. 

Wymieniał też polityków Koalicji Obywatelskiej. "Gdzie jest Włodzimierz Karpiński, oskarżony o łapówkarstwo? W Europarlamencie, decyzją marszałka (Szymona) Hołowni. Gdzie jest Stanisław Gawłowski, Tomasz Grodzki, Roman Giertych, na których ciążą poważne zarzuty? W parlamencie. To po to wam przejęcie mediów, prokuratury i CBA, o bezkarność wam chodzi" - podkreślił szef klubu PiS.

Dodał, że klub PiS skierował wniosek do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu polegającego na przekroczeniu kompetencji. "Może to dlatego tak pospieszne dokonywane jest przejęcie prokuratury" - ocenił. 

Mariusz Błaszczak przywitał też żony Kamińskiego i Wąsika, które obrady obserwowały z galerii sejmowej. "Dziękujemy, że jesteście. My jesteśmy z wami" - powiedział. 

"Może jeszcze nie dziś, może jeszcze nie teraz, ale zwyciężymy" - podkreślił Błaszczak, a posłowie PiS zaczęli skandować: "Uwolnić posłów!".

Po przemówieniu Mariusza Błaszczaka marszałek Szymon Hołownia ogłosił krótką przerwę w obradach. Około godziny 10.30 zostały one  wznowione. 

Przed godziną 11 na platformie X na koncie Mariusza Kamińskiego pojawiło się zdjęcie listu. 

"Kochani, bardzo dziękuję Wam za wsparcie za solidarność ze mną i z Maćkiem" - czytamy. 

Kaczyński: To, co dzieje się w Prokuraturze Krajowej, to kolejne ciężkie złamanie prawa

To, co dzieje się w Prokuraturze Krajowej, to kolejne ciężkie złamanie prawa - powiedział w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wyraził nadzieję, że "przyjdzie czas, kiedy ci którzy to robią, staną przed sądem".

Ministerstwo sprawiedliwości poinformowało w piątek, że premier powierzył obowiązki Pierwszego Zastępcy Prokuratora Generalnego - Prokuratora Krajowego prokuratorowi Prokuratury Krajowej Jackowi Bilewiczowi. Bilewicz, jako pełniący obowiązki, zastąpił na stanowisku Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.

Do sytuacji w Prokuraturze Krajowej odniósł się w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem nie ma takiego stanowiska jak "pełniący obowiązki Prokuratora Krajowego". "To, co tam się dzieje, to jest kolejne ciężkie złamanie prawa. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, kiedy ci którzy to robią staną przed sądem" - powiedział Kaczyński.

Pytany, czy rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą o ułaskawieniu polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, odparł: "nie rozmawiałem".

Dopytywany, dlaczego premier Donald Tusk nie uznaje ułaskawienia Kamińskiego i Wąsika przez prezydenta z 2015 r., powiedział, że "to jest pytanie do Donalda Tuska, dlaczego on w ogóle nie uznaje porządku prawnego w Polsce".

"Po słowach pana Webera (przewodniczącego Grupy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera), można sądzić, że ma w tym poparcie Unii Europejskiej, co jest dowodem na to, że cała walka Unii Europejskiej o praworządność w Polsce była jedną wielką komedią. Chodziło o to, że rządzili nie ci, co trzeba. Unia Europejska jest dzisiaj w stanie kompletnej degeneracji" - ocenił Kaczyński.