Polska otrzymała zgodę Departamentu Stanu USA na zakup 96 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache. „Ten program jest już realizowany ponad 10 lat i wreszcie został sfinalizowany. To jest coś, na co czekaliśmy”- tak na antenie internetowego Radia RMF24 zakup nowego sprzętu komentował gen. Tomasz Drewniak, pilot oraz były inspektor Sił Powietrznych.
Gen. Tomasz Drewniak podkreśla, że na wymianę i zakup nowego sprzętu wojskowi czekali dość długo.
Program, który w wojsku nosi kryptonim "Kruk", jest już realizowany ponad 10 lat i wreszcie został sfinalizowany. To jest coś, na co czekaliśmy. Wreszcie nastąpi wymiana śmigłowców Mi-24 na najnowsze - wyjaśnia. Zakup nowego sprzętu to dla Polskich Sił Powietrznych bardzo ważny moment.
Gość RMF24 zwraca jednak uwagę, że wspomniany wcześniej program można było zrealizować o wiele szybciej.
Gen. Tomasz Drewniak wyjaśnia, że śmigłowce Apache to zupełnie nowy rodzaj maszyn, które bardzo dobrze radzą sobie w trudnych warunkach atmosferycznych.
Czy jest noc, dzień, pada śnieg, deszcz, czy kurzawa na polu bitwy on swoim radarem widzi na odległość ponad 10 kilometrów. Może razić cele na takiej odległości, w zasadzie bez widzialności wzrokowej celu, co jest w naszych warunkach atmosferycznych i terenowych ogromnie ważne - tłumaczy pilot.
Gość Tomasza Terlikowskiego wyjaśnia, że nowy sprzęt zdecydowanie zwiększy bezpieczeństwo Polski. Podkreśla, że śmigłowce Apache to "zabójcy czołgów", ponieważ mogą zniszczyć je zaledwie jednym pociskiem.
Przeciwnik musi się naprawdę głęboko zastanowić, jeżeli chciałby wykonać ruch w kierunku Polski. Jest to totalna zapora przeciw jakiejkolwiek operacji pancernej - zapewnia ekspert.
Dania i Holandia jako pierwsze zadeklarowały, że przekażą Ukrainie nowoczesne myśliwce. Czy samoloty F16 mogą znacząco wpłynąć na sytuację na froncie?
Według gen. Tomasza Drewniaka amerykańskie myśliwce nie przyspieszą ukraińskiej ofensywy. Sugeruje, że sprzęt będzie przede wszystkim "zastrzykiem nowego morale w ukraińskich siłach". Dodaje też, że samoloty F16 będą wykorzystywane dopiero w przyszłości, a nie przy najbliższych działaniach ofensywnych Ukrainy.
Według gościa RMF24 samoloty F16 mogą być skutecznym narzędziem w walce z Rosjanami, którzy nieustanie atakują ukraińskie miasta.
Rosja będzie kontynuowała swoją barbarzyńską strategię, czyli osłabianie infrastruktury krytycznej Ukrainy poprzez ataki na różnego rodzaju obiekty, jak elektrownie czy elektrociepłownie, po to, żeby przysporzyć jak najwięcej problemów ludziom żyjącym w Ukrainie - informuje gen. Tomasz Drewniak.
W sobotę ukraiński dron zniszczył rosyjski bombowiec strategiczny Tu-22M3. Do ataku doszło w bazie w obwodzie nowogrodzkim, położonej 650 km od granicy z Ukrainą. Brytyjskie służby wywiadowcze podejrzewają, że niektóre ataki dronów mogą być przeprowadzane z terytorium Rosji.
Gen. Tomasz Drewniak zaznacza, że atak był precyzyjny. Dron trafił w samolot, który stacjonował na lotnisku wojskowym i był osłonięty ziemnym obwałowaniem o wysokość nawet 8 metrów.
Były inspektor Sił Powietrznych sugeruje, że atak przeprowadzono z niewielkiej odległości.
Dron musiał wlecieć dokładnie do środka tego boksu, w którym stał samolot. Wydaje się, że musiał być operator, który w czasie realnym widział całą sytuację i sterował dronem. To nie był dron zaprogramowany, który leciał wiele kilometrów i dokładnie uderzył w miejsce. Był tam operator, który przez kamerę widział realny cel i naprowadził go na ten samolot - mówi ekspert. Gen. Tomasz Drewniak dodaje, że operator drona mógł znajdować się 10-15 km od celu.
Gość RMF24 podejrzewa, że za atak na rosyjski samolot mogą być odpowiedzialni specjaliści sił specjalnych Ukrainy. Zwraca też uwagę, że nie wszyscy Rosjanie popierają działania Władimira Putina i mogą współpracować z Ukraińcami.
Rosja to nie jest kraj monolityczny narodowościowo. Tam mieszka kilka milionów Ukraińców, którzy mają różne sympatie. Pole do różnego rodzaju działań specjalnych jest i Ukraina to wykorzystuje - wyjaśnia ekspert.
Poza atakami na cele wojskowa zagrożone są także rosyjskie lotniska cywilne. We wtorek rano największe lotniska zostały zamknięte, wiele przylotów zostało wstrzymanych, a część wylotów było znacząco opóźnionych.
Gen. Tomasz Drewniak nie wyklucza, że kolejne ukraińskie ataki są możliwe.
Spodziewam się bardzo spektakularnych uderzeń, jak na ten bombowiec właśnie. Ten atak zmusił Rosjan do przebazowania bombowców z tego miejsca całkiem na północ, czyli poza zasięg jakiejkolwiek aktywności ukraińskiej, co odciąża front ukraiński od działania tych samolotów - podsumowuje gość RMF24.
Opracowanie: Natalia Biel