Amerykańskie czołgi Abrams zajęły dwa mosty na Tygrysie prowadzące z zachodniej do wschodniej części Bagdadu. Inna kolumna zmierza na północny wschód, w kierunku budynku irackiego Ministerstwa Informacji w centrum miasta.

Według dowódcy amerykańskiej grupy pancernej, w walkach o mosty zginęło we wtorek rano co najmniej 50 Irakijczyków. Rannych zostało także dwóch Amerykanów.

Centralne Dowództwo sił koalicji twierdzi, że wysyła dodatkowe oddziały do Badgadu, a obrona miasta jest już kompletnie zdezorganizowana. Jednak do przedstawicieli reżimu ta prawda zdaje się nie docierać.

Na pytanie, czy Bagdad się podda, minister informacji Mohammed Saeed as-Sahaf odparł: To oni będą musieli się poddać. Jeśli tego nie zrobią, to zostaną spaleni żywcem w swych czołgach - zapewniał minister. Sahaf mówił te słowa przed hotelem Palestyna, bo jego ministerstwo zostało ostrzelane i stanęło w płomieniach.

foto RMF Bagdad

13:00