W poczcie dyplomatycznej, która nadeszła do ambasady USA w stolicy Austrii znaleziono bakterie wąglika. Znaleziono je już przed czterema tygodniami, ale z niejasnych dotąd względów społeczeństwo poinformowano o tym dopiero dziś wieczorem.

Jak podkreśla tamtejsza służba bezpieczeństwa były to śladowe ilości baterii wąglika. Znaleźli je funkcjonariusze austriackiej jednostki ABC wyspecjalizowanej w wykrywaniu zagrożeń atomowych, biologicznych i chemicznych. Kontrolują oni regularnie przesyłki na austriackich pocztach. Kontrolują także pocztę dyplomatyczną. Bakterie wąglika znaleźli w jednym z 10 worków, które nadeszły już w połowie listopada do ambasady amerykańskiej ze Stanów Zjednoczonych. Były rzekomo skontrolowane przez wysłaniem do Austrii. Po wykryciu bakterii worek, w którym były został zniszczony, pozostałe 9 odesłano z powrotem do USA. Austriacki minister spraw wewnętrznych poinformował, że ani przez moment nie było zagrożenia dla pracowników ambasady, ani tym bardziej dla mieszkańców Wiednia. Ślady wąglika znaleziono też wcześniej w poczcie dyplomatycznej przesłanej do ambasady USA na Litwie, w Peru oraz do konsulatu amerykańskiego w Jekaterynburgu w Rosji.

22:40