Nad północnymi Włochami znów przeszły gwałtowne burze. Po tym, jak w czwartek w Wenecji Euganejskiej spadł grad o średnicy 12 centymetrów, w piątek złą pogodą dotknięta została Lombardia - doszło tam do silnego gradobicia, a przez przedmieścia Mediolanu przeszła trąba powietrzna.

Kraje na południu Europy w ostatnich dniach doświadczają ekstremalnych zjawisk atmosferycznych.

Szczególnie dotknięte zostały zachodnie i północne Bałkany, gdzie na skutek burz zginęło co najmniej sześć osób, a także północne Włochy, szczególnie region Wenecja Euganejska.

W czwartek w rejonie Treviso i Wenecji doszło do potężnego gradobicia. Średnica największych kul gradowych lokalnie dochodziła do 12 centymetrów, a standardem były gradziny o średnicy 8-9 centymetrów. Uszkodzone zostały nie tylko samochody i budynki, ale i uprawy.

W piątek niepogoda nadciągnęła nad Lombardię, Emilię-Romanię i Piemont. Grad o średnicy 9-11 centymetrów spadł w miejscowościach Magnacavallo, Castel Goffredo, Sermide i Marmirolo (Lombardia), Vigarano Mainarda (Emilia-Romania) i Castelnuovo Don Bosco (Piemont).

Ponadto w wielu miejscach, m.in. w Saronno w Lombardii, ulewne opady deszczu doprowadziły do zalań ulic, przejść podziemnych czy niżej położonych terenów.

Żeby tego było mało, to w miejscowości Cernusco sul Naviglio, która znajduje się na wschód od Mediolanu, powstała trąba powietrzna. Na razie włoskie media nie informują o szkodach, ale po nagraniach opublikowanych w mediach społecznościowych można sądzić, że takowe są.

To jeszcze nie koniec

Jak pisze na stronie Polscy Łowcy Burz Grzegorz Zawiślak, wiele wskazuje na to, że gwałtowne burze w południowej części Europy nie powiedziały ostatniego słowa.

Można się ich spodziewać nawet w najbliższych dniach. Modele numeryczne wyliczają bowiem pojawienie się ekstremalnej niestabilności powietrza, co może poskutkować kolejnymi nawałnicami.