Hilary huraganem. Kalifornia zagrożona powodziami błyskawicznymi

Hillary uformował się nad wodami Wschodniego Pacyfiku w środę. Był wówczas klasyfikowany jako burza tropikalna, ale wraz z przemieszczaniem się na północ zaczął przybierać na sile.

Sprzyjające warunki atmosferyczne sprawiły, że już następnego dnia po południu Hillary stał się huraganem 1. w skali Saffira-Simpsona, a kilka godzin później zintensyfikował do 3. kategorii.

Dziś rano Hillary zintensyfikował do 4. kategorii; generuje obecnie wiatr o prędkości 220 km/h i porywy dochodzące do 270 km/h. Ciśnienie w oku wynosi 942 hPa. Cyklon tropikalny znajduje się kilkaset kilometrów na zachód od zachodniego wybrzeża Meksyku.

Huragan w dalszym ciągu przybiera na sile. Amerykańska agencja National Hurricane Center, która zajmuje się monitoringiem cyklonów tropikalnych na Atlantyku i Wschodnim Pacyfiku, prognozuje, że w szczytowym momencie huragan ma generować wiatr o prędkości 240 km/h i porywy dochodzące do prawie 300 km/h.

Na trasie Hillary'ego znajduje się meksykański stan Kalifornia Dolna, w którego zachodni kraniec cyklon tropikalny może uderzyć w sobotę po południu.

Po przejściu w rejonie Meksyku cyklon tropikalny nadciągnie nad amerykańską Kalifornię. Co prawda w momencie uderzenia w ląd Hillary nie będzie już huraganem, a burzą tropikalną, ale zagrożenie nie zmaleje.

Meteorolodzy prognozują wystąpienie ulewnych opadów deszczu w południowej i południowo-zachodniej części stanu. W niektórych miejscach w ciągu 48 godzin może spaść tyle deszczu, ile w cały rok. To rzecz jasna stworzy ryzyko wystąpienia powodzi błyskawicznych i lawin błotnych.

Jeśli prognozy się spełnią, Hillary będzie pierwszą burzą tropikalną od 1939 roku, która uderzy w Kalifornię. 

Hillary to dziewiąty cyklon tropikalny w tegorocznym sezonie huraganowym na Wschodnim Pacyfiku (obejmującym m.in. Półwysep Kalifornijski, pacyficzne wybrzeże Meksyku i zachodnią część Ameryki Środkowej). Sezon wystartował oficjalnie 15 maja, a zakończy się 30 listopada.