Kilkanaście podtopionych ulic, zalane piwnice i parkingi podziemne - tak wyglądała sytuacja w Zielonej Górze w Lubuskiem po porannej burzy, która przetoczyła się nad miastem.
Niemal 300 zgłoszeń otrzymali lubuscy strażacy w związku z ulewnym deszczem, jaki rano padał w wielu miejscach regionu. Ponad połowa dotyczyła Zielonej Góry - tam strażacy ratowali podtopione ulice, zalane piwnice oraz parking podziemne.
Deszczowe chmury przeszły nad Zieloną Górą. Zalane zostały m.in. ulice Bohaterów Westerplatte, fragment Batorego, Lwowskiej i Konstytucji 3 Maja. Miejscami woda sięgała nawet do kolan.
W terenie przy wypompowywaniu wody pracują strażacy ze wszystkich 40 remiz OSP w naszym powiecie i wszystkie zastępy z naszych Jednostek Ratowniczo Gaśniczych. Podtopienia dotyczą głównie piwnic czy niżej położonych wejść do budynków. W Zielonej Górze deszczówka wdarła się m.in. do filharmonii, jednego z budynków szpitala czy teatru - relacjonował oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Zielonej Górze Arkadiusz Kaniak.
Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze poinformowała, że po ulewie w Zielonej Górze odnaleziono kilkanaście zgubionych tablic rejestracyjnych od samochodów. Tablice są do odbioru w komendzie miejskiej, a na jej stronie internetowej zostały zamieszczone ich fotografie.
Deszcz sparaliżował też m.in. Kostrzyn nad Odrą oraz Słubice. Intensywne opady występowały tam przez godzinę, ale to wystarczyło, by woda dostała się do dziesiątek piwnic czy garaży.
Spore korki utworzyły się w Kostrzynie na ulicy Sportowej, czyli na fragmencie drogi krajowej nr 31. Pod wiaduktem w kierunku osiedla Leśnego zebrało się na tyle dużo wody, że kierowcy nie byli w stanie pokonać tego odcinka.
Strażacy odebrali wiele zgłoszeń, głównie z prośbą o pomoc przy wypompowaniu wody. Kilka z nich dotyczyło też połamanych gałęzi.