Weekend minie we Włoszech pod znakiem wyjątkowo dotkliwych upałów, które przyniósł antycyklon z Sahary pod nazwą Cerber. Temperatury sięgną 40 stopni, a jeszcze wyższe będą na Sardynii i Sycylii. W niedzielę w dziewięciu miastach, w tym w Rzymie, obowiązywać będzie drugi stopień alarmu upałowego.
Pomarańczowy stopień alertu w trzystopniowej skali oznacza zagrożenie dla zdrowia dla osób najsłabszych: dzieci, seniorów i ludzi chorych, ale także dla tych, którzy uprawiają sport i pracują pod gołym niebem.
Oprócz Rzymu alarm wprowadzony zostanie również w Bolzano, Florencji, Frosinone, Palermo, Perugii, Rieti, Turynie i Viterbo.
Skwar panuje od piątku również w Latinie w regionie Lacjum, w Campobasso na południu, w Katanii i Mesynie na Sycylii oraz w Reggio Calabria.
Cerber da się we znaki na prawie całym terytorium Włoch.
36-37 stopni Celsjusza meteorolodzy zapowiadają dla większości dużych miast, w tym Mediolanu.
Coraz trudniejsza sytuacja panuje w Rzymie, gdzie przebywają dziesiątki tysięcy turystów. W upale stoją w długich kolejkach do zabytków, między innymi do Panteonu, gdzie z początkiem lipca wprowadzono opłatę za wstęp.
Z każdym dniem w Wiecznym Mieście pogarsza się sytuacja na ulicach, gdzie zalegają niewywożone śmieci. Trwający od wielu tygodni kryzys śmieciowy, z powodu braku sprawnych śmieciarek i wielu zaniedbań, jest szczególnie odczuwalny przy tak wysokich temperaturach. Eksperci ostrzegają, że leżące i psujące się odpadki mogą stanowić zagrożenie higieniczno-sanitarne.