W Rumunii doszło do nieoczekiwanego zwrotu akcji w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Niezależny kandydat, Calin Georgescu zdobył najwięcej głosów i przeszedł do drugiej tury, choć według przedwyborczych sondaży mógł liczyć na zaledwie 4-10 proc. poparcia. "Swoją popularność, zwłaszcza w ostatnim czasie, bardzo skokowo, rozwinął za pośrednictwem TikToka i tam prezentował bardzo różne filmiki. Z jednej strony były to treści o zabarwieniu silnym religijnym, z drugiej strony prezentuje on poglądy antynatowskie" - mówił w rozmowie z Piotrem Salakiem na antenie Radia RMF24 Jakub Bielamowicz z Instytutu Nowej Europy.