Sekretarz obrony USA potwierdził obecność żołnierzy z Korei Północnej na terenie Rosji. Informacje o możliwym zaangażowaniu w wojnę na Ukrainie budzą obawy o eskalację konfliktu. "Gdyby rzeczywiście północni Koreańczycy pojawili się na pierwszej linii i nawet mówi się o 12 tysiącach tych wojsk, to wtedy jesteśmy prawie pewni, że dołączy się Korea Południowa, która musi pilnować Korei Północnej. Pamiętajmy, że tam od 1953 roku jest rozejm, ale tam cały czas trwa wojna. Formalnie to jest cały czas wojna między Północą a Południem, która za chwilę może się toczyć na Ukrainie, bo południowi Koreańczycy dołączą do tego konfliktu i będziemy za naszą wschodnią granicą obserwować szachujących się, czy walczących ze sobą północnych i południowych Koreańczyków albo ćwiczących jakieś elementy" - mówił w rozmowie z Piotrem Salakiem na antenie Radia RMF24 Radosław Pyffel, ekspert w dziedzinie polityki Chin, sinolog z Instytutu Sobieskiego.