„Dziś stabilizacji nie ma. Szlak dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Polski jawi się jako pewne wysokie zagrożenie zważywszy na to, co się dzieje w ostatnich kilku latach na Bałtyku” – wskazywał w rozmowie z Tomaszem Weryńskim w Radiu RMF24 Mariusz Marszałkowski z portalu BiznesAlert.pl. „Gdyby uszkodzeniu uległ Baltic Pipe to dla Polski byłby to dramat” – zauważa ekspert. „To byłaby rzeczywiście sytuacja kryzysowa, szczególnie jeśli miałoby to miejsce przed zimą. Dzisiaj, patrząc z perspektywy stanu posiadania naszej Marynarki Wojennej, to niestety nie mamy co liczyć jeżeli chodzi o kwestię ochrony tej infrastruktury. Nasze siły morskie są przestarzałe, mało liczne i nie są dostosowane do tego, aby w sposób ciągły monitorować tę infrastrukturę, przez co musimy być zdani na sojuszników” – dodawał Marszałkowski.