Kreml oskarżył Ukrainę o próbę zaatakowania rosyjskiej infrastruktury energetycznej mimo porozumienia, o którym Rosja i USA powiadomiły po wtorkowej rozmowie Władimira Putina i Donalda Trumpa. Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył w środę Rosję o zaatakowanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zadeklarował, że Rosja wstrzymała atak dronowy na ukraińską infrastrukturę po rozmowie prezydentów. Poinformował, że Rosja rzekomo strąciła siedem swoich dronów i wstrzymała atak na cele ukraińskie. Oskarżył też Kijów o próbę zaatakowania rosyjskiej infrastruktury energetycznej w nocy z wtorku na środę.
Również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył w środę Rosję o zaatakowanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej wbrew obietnicy złożonej podczas rozmowy przywódców USA i Rosji.
Po rozmowie Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem, kiedy to Putin powiedział, że jakoby wydaje rozkaz wstrzymania ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną, było w nocy 150 dronów, atakujących między innymi infrastrukturę energetyczną - powiedział ukraiński prezydent w Helsinkach.
Były ataki na transport. Niestety, zostały trafione dwa szpitale. Innymi słowy, słowa Putina stoją w sprzeczności z rzeczywistością - oznajmił Zełenski.
Z kolei ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały dziś o poranku, że wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę w nocy z wtorku na środę dwiema rakietami balistycznymi Iskander-M, czterema pociskami S-300 i 145 dronami. Jak dodano, strącono 72 bezzałogowce w kilkunastu obwodach.
Władze Kijowa przekazały natomiast, że nocą alarm przeciwlotniczy trwał w stolicy około sześciu godzin. Rosyjska armia wysłała na Kijów 45 dronów; 19 z nich zniszczyła ukraińska obrona powietrzna, a pozostałe zniknęły z radarów albo opuściły przestrzeń powietrzną wokół miasta.
W Sumach, mieście położonym na północy Ukrainy, dron uderzył w dach szpitala. Pacjenci i personel nie ucierpieli, ponieważ w czasie ataku byli w schronie.
Z kolei w Rosji ostatniej nocy ukraińskie drony zaatakowały miasto Kropotkin w Kraju Krasnodarskim, wywołując pożar na terenie terminalu naftowego.
Pieskow przekazał też, że Putin rozmawiał z Trumpem o żądaniu Moskwy, by Zachód zakończył wsparcie militarne dla Ukrainy i nie udostępniał jej informacji wywiadowczych.
Tymczasem prezydent USA oświadczył we wtorek, że w rozmowie z Putinem nie poruszył kwestii pomocy dla Ukrainy.
Nie, nie zrobił tego. Nie rozmawialiśmy o pomocy. Tak naprawdę wcale o tym nie rozmawialiśmy. Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, ale kwestia pomocy nie była przedmiotem dyskusji - powiedział prezydent USA.