Agencja AFP informuje, że Wołodymyr Zełenski miał odmówić sekretarzowi generalnemu ONZ wizyty w Kijowie. Antonio Guterres chciał przybyć do Ukrainy tuż po powrocie z Rosji, gdzie wziął udział w zorganizowanym przez Władimira Putina szczycie BRICS.

REKLAMA

Podczas szczytu BRICS w Kazaniu, Guterres zaapelował o "sprawiedliwy pokój" na Ukrainie, wzywając w przemówieniu wygłoszonym przed prezydentem Rosji Władimirem Putinem do zakończenia ponad dwuletnich walk. Mimo pokojowego przesłania Guterresa sama jego obecność w Rosji wzbudziła konsternację na Zachodzie i złość w Ukrainie. Władze Kijowa skrytykowały decyzję sekretarza ONZ, przypominając opinii publicznej, że Portugalczyk odrzucił zaproszenie na czerwcowy szczyt pokojowy w Genewie zorganizowany przez Ukraińców.

Po wizycie w Kazaniu (Guterres) chciał przyjechać na Ukrainę, ale prezydent nie potwierdził jego wizyty. Guterresa tu nie będzie, szczególnie z powodu obrazy zdrowego rozsądku i prawa międzynarodowego w Kazaniu - przekazało źródło AFP.

W szczycie BRICS brało udział 20 przywódców krajów rozwijających się, w tym Chin i Indii - Xi Jinping i Narendra Modi. Było to największe gospodarczo-polityczne wydarzenie w Rosji, od momentu, gdy Władimir Putin nakazał swoim wojskom uderzyć na Ukrainę.

Wizytę Antonio Guterresa wiele środowisk zinterpretowało jako polityczną gafę, która przyczynia się do legitymizacji rządów i decyzji rosyjskiego dyktatora. Wydarzenia w Kazaniu skrytykowała również wdowa po rosyjskim opozycjoniście Aleksieju Nawalnym.

Julia Nawalna wyraziła ubolewanie, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres uścisnął w czwartek dłoń Władimira Putina podczas szczytu BRICS w Kazaniu i przypomniała, że dyktator jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie na Ukrainie.

"Mamy już trzeci rok wojny, a sekretarz generalny Narodów Zjednoczonych ściska dłoń mordercy" - napisała Nawalna na platformie X.