Osiemnaście nowych przypadków wirusowego zapalenia opon mózgowych zanotowano tylko wczoraj w Białymstoku. Od początku czerwca takich przypadków jest już prawie 140. Chorują przede wszystkim dzieci. W Faktach RMF FM radzimy mieszkańcom Podlasia i tym, którzy wysyłają tam swoje pociechy na wakacje - co robić, żeby dzieci wróciły zdrowe z wypoczynku.

REKLAMA

Ten konkretny przypadek zapalenia opon mózgowych zaliczany jest do grupy tak zwanych chorób brudnych rąk. Jak sama nazwa wskazuje czasem, żeby uniknąć zarażenia wystarczy przestrzegać zasad higieny - podkreśla Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Takie było zalecenie, żeby dziecko śpiewało "wlazł kotek na płotek", bo to zajmuje dokładnie tyle ile powinny być myte ręce. Jeżeli chodzi o starszą młodzież to pamiętam, że w ramach takiej akcji profilaktycznej mieliśmy hasło "nie dawaj gryza, nie dawaj łyka, nie dawaj macha" - dodaje.

Jeżeli nawet jedno dziecko zachoruje, to nie oznacza od razu, że musi dojść do epidemii, czy zachorowań w całym ośrodku. Ważne jest, żeby opiekunowie od razu zgłosili taki przypadek lekarzowi.

Jak sprawdzić ośrodek kolonijny?

Każdy rodzic może sprawdzić ośrodek, do którego wysyła swoje dziecko na wakacje. Można to zrobić na stronach internetowych właściwego wojewódzkiego kuratorium.

Jeżeli placówka wie o ośrodku kolonijnym to możemy mieć pewność, że nasze dzieci będą miały zapewniony nadzór Inspekcji Sanitarno-Epidemiologicznej, czy straży pożarnej.

Ważne jest również, żeby reagować na wszystkie niepokojące sygnały napływające od dzieci. Mówi, że jest brudno, jest pleśń, problem z toaletą. Bywa, że jest duży ośrodek i dwie toalety. Jeśli jest to na tyle zagrażające zdrowiu uczestników takiego turnusu, to są wydawane decyzje o zamknięciu. Ale to jest ostateczność - mówią pracownicy sanepidu.

Najczęściej właściciel ośrodka dostaje nakaz zlikwidowania zagrożeń. Jeżeli się z tego nie wywiąże wtedy cały turnus może zostać przerwany.

(ug)