"Pierwsze zaskoczenie na Euro!", "Runął zamek z kart!", "Gospodarze odpadli!" - tak francuskie media komentują porażkę polskiej drużyny w decydującym meczu z Czechami. W Austrii dominują natomiast opinie, że polscy piłkarze mimo ogromnej ambicji, mieli mniej doświadczenia i... szczęścia. Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" podkreśla z kolei, że Grecy dokonali "cudu nad Wisłą" wygrywając z Rosjanami w Warszawie.
Wielu paryskich komentatorów przypuszczało, że po dobrym meczu z Rosją biało-czerwonych będzie stać na wywalczenie awansu do ćwierćfinałów - tym bardziej, że mieli oni wsparcie nieprzebranych tłumów polskich kibiców na trybunach. Francuskie media podkreślają jednak, że znowu - podobnie jak w pojedynku z Grecją - Polakom zabrakło w drugiej połowie sił i zimnej krwi. Komentatorzy zaznaczają, że dobra gra Tytonia i Perquisa nie wystarczyla - nawet Lewandowski krytykowany jest za brak rezultatów.
"Runął zamek z kart" - twierdzi na swoich stronach internetowych dziennik "Le Monde", według którego euforia w naszym kraju wokół EURO 2012 przesłoniła poważne luki taktyczne polskiej drużyny. "Le Monde" przypuszcza, że teraz znowu wypłyną na powierzchnię wszystkie problemy wokół futbolu w naszym kraju. Sposób funkcjonowania Polskiego Związku Piłki Nożnej, który sięga korzeniami epoki komunistycznej, tym razem będzie musiał zostać zreformowany - sugeruje renomowana francuska gazeta.
Koniec snu Polaków. Zostali wyeliminowani z Euro 2012, turnieju którego są współorganizatorem - napisał brytyjski dziennik "The Telegraph", który wyraził zdziwienie, że drugim zespołem, który zagra w ćwierćfinale będą Grecy.
Petr Jiracek zdobył gola w chaotycznym meczu we Wrocławiu łamiąc serca Polaków i zapewniając Czechom wygraną w grupie A i miejsce w ćwierćfinale - podsumowało z kolei BBC, a jeden z ekspertów stacji, były obrońca reprezentacji Anglii Danny Mills ostro skrytykował biało-czerwonych. Zaznaczył, że zagrali bardzo słabo w drugiej połowie meczu.
Byli całkowicie innym zespołem. Nie oddać ani jednego strzału na bramkę to kiepskie osiągnięcie. Starali się, ale zabrakło im sił - ocenił. Zdaniem Anglika pracującego dla radia BBC Five Live, gra polskiego zespołu jest za bardzo zależna od trójki graczy Borussii Dortmund - Łukasza Piszczka, Roberta Lewandowskiego i Jakuba Błaszczykowskiego. Potrzeba 11 klasowych zawodników, aby osiągnąć sukces na takim turnieju, a Polacy realistycznie rzecz biorąc mają tylko dwóch lub trzech - podsumował.
Co za dramat, co za szok! Dla Polski to koniec mistrzostw Europy we własnym kraju - napisał "Spiegel Online". Ocenił, że gra polskich piłkarzy przekonywała jedynie przez 45 minut, a potem "tylko się przyglądali". Od początku drugiej połowy to Czechy były lepszą z dwóch słabych drużyn. Polacy nic więcej nie pokazali - ocenił "Spiegel".
Z kolei komentując zwycięstwo Greków 1:0 nad Rosją "Spiegel Online" napisał, że Grekom udało się dokonać "futbolowego cudu nad Wisłą". Grecja awansowała do ćwierćfinału Euro 2012, a uważana za faworyta grupy Rosja odpadła z turnieju. Swoim golem kapitan greckiej reprezentacji Giorgos Karagounis "tylko wstrzelił drużynę do następnej rundy turnieju, ale wywołał szał radości w swoim kraju". Grecja wymęczona przez kryzys gospodarczy i finansowy, wzięta w cugle przez kraje wierzycieli, znów ma powód do świętowania - napisał "Spiegel Online".
Sportowy magazyn "Kicker" napisał z kolei, że "przynajmniej w futbolu Grecja nadal gra w Europie w pierwszej lidze". Ocenił, że pierwszorzędna obrona Greków przypominała taktykę, która w 2004 r. doprowadziła ich do mistrzostwa kontynentu. Według "Kickera", Polakom puściły nerwy w meczu przeciw Czechom.
"Futbolowa Polska już zginęła" - napisała natomiast "Sueddeutsche Zeitung", parafrazując pierwsze słowa polskiego hymnu. Gazeta ocenia, że "presja w najważniejszym meczu od 30 lat była po prostu zbyt duża". Polacy nie są zbyt optymistycznym narodem. Nie mówią raczej o pięknej pogodzie, ale o chmurach, które nadciągają. Jednak dzień przed decydującym dla współgospodarza ME meczem o wszystko, najważniejszym meczem od 30 lat, trzy czwarte Polaków stawiało na zwycięstwo. Optymizm w Polsce! W takim dniu nie ma miejsca na czarnowidztwo - tak brzmiało credo. Cały naród dopingował biało-czerwonych. Jednak na końcu przegrali 0:1 po słabym występie. Sen stał się koszmarem, a pesymizm świętował swój okropny comeback - skomentował dziennik.
Także "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze o "polskim koszmarze". Polscy kibice na trybunach dali z siebie wszystko. Każda ofensywna akcja reprezentacji była gorąco oklaskiwana, nawet gdy Polska przegrywała. Ale to nie wystarczyło, aby osiągnąć historyczny sukces - oceniła "FAZ".
Nieoczekiwany zwrot w grupie A. Dramat na boisku we Wrocławiu. Polska wyeliminowana - komentuje na swoich stronach internetowych dziennik "Die Presse". Polacy mieli mniej szczęścia. Grali pod ogromną presją wielotysięcznej publiczności i naprawdę pokazali, że stać ich na wiele. W pierwszej połowie dominowali na boisku. Zabrakło doświadczenia, precyzji w wykonywaniu akcji, ale z pewnością nie ambicji i woli walki - skomentował Anton Polster, były austriacki piłkarz, wielokrotny reprezentant kraju grający na pozycji napastnika.
"Szok na stadionie wrocławskim. Sensacja w grupie A" - uznała telewizja publiczna ORF na swoim portalu internetowym. ORF transmitowała na żywo cały mecz Polska-Czechy, który uznano za ważniejszy i bardziej ciekawy. Tylko co pewien czas komentatorzy informowali o stanie pojedynku Grecja-Rosja.
To prawdziwa tragedia dla Polaków, którzy doskonale przygotowali się do tak trudnej imprezy jaką jest finałowy turniej mistrzostw Europy. Pod względem organizacji zasłużyli na piątkę z plusem. Wystawili również niezwykle ambitną reprezentację - stwierdził Marcel Koller, szwajcarski piłkarz, od listopada 2011 roku trener reprezentacji Austrii.
Polacy byli zdecydowanymi faworytami, ale nie poradzili sobie z ogromną presją, jaka zawsze ciąży na gospodarzach tak prestiżowej imprezy. Dlatego musieli pożegnać się z marzeniami o sukcesach - stwierdził z kolei dziennik "Der Kurier", przypominając, że przed czterema laty Austria - jako współgospodarz Euro 2008 - również nie zdołała wyjść ze swojej grupy.