Agnieszka Radwańska przyznała, że w drugim meczu grupowym w turnieju WTA Finals, podobnie jak we wcześniejszym, brakowało jej momentami koncentracji. "Powinnam była wygrać pierwszego seta" - zaznaczyła polska tenisistka po porażce z Włoszką Flavią Pennettą.

REKLAMA

W inauguracyjnej partii spotkania z Pennettą Radwańska prowadziła już 3:1 i 5:4, ale w 10. gemie straciła podanie, a później przegrała w tie-breaku. Całe spotkanie zakończyło się jej porażką 6:7 (5-7), 4:6.

Pierwszego seta powinnam była wygrać. Miałam kilka szans, których nie wykorzystałam. Wydaje mi się, że parę razy uciekła mi koncentracja i nie byłam wystarczająco skupiona. Nagle przegrywałam w setach 0:1. Druga partia, która była bardzo wyrównana, też nie układała się po mojej myśli. To nie był mój dzień - oceniła krakowianka.

Jak dodała, ten sam problem miała w niedzielnym pojedynku, gdy przegrała z Rosjanką Marią Szarapową.

Jak nie wykorzystałam jednej okazji, którą dostałam, to obróciło się to przeciwko mnie. To się właśnie stało w tych dwóch meczach - podkreśliła.

Jestem trochę zmęczona. W ważnych momentach nie potrafiłam się przez to skupić na jednym punkcie - mówiła również krakowianka, która występ w kończącej sezon imprezie masters zapewniła sobie dopiero tydzień przed rozpoczęciem zmagań.

Pennetta podkreślała z kolei po spotkaniu, że mecze z Radwańską zawsze są bardzo trudne. A to dlatego, że ona świetnie porusza się po korcie. Trzeba się bardzo nabiegać w spotkaniach z nią. Trzeba ją przycisnąć i oddalić od linii końcowej. Agnieszka potrafi sprawić sporo kłopotów, potrafi dobiec do każdej piłki. Jest jedną z najinteligentniejszych zawodniczek w tourze. Może nie dysponuje taką siłą jak inne tenisistki, ale sposób, w jaki czyta grę i widzi wszystko na korcie, jest niesamowity - komplementowała rywalkę Włoszka.

(edbie)