Osiem godzin trwała wizja lokalna w sprawie śmierci Szymona z Będzina. Ma ona pomóc w ustaleniu najdrobniejszych szczegółów zbrodni. Uczestniczył w niej ojciec chłopca.

REKLAMA

Wizja lokalna zaczęła się w Będzinie. Policjanci i ojciec dziecka byli w kamienicy, gdzie mieszkał chłopiec. Działania trwały kilka godzin. Potem ekipa śledcza przeniosła się do Cieszyna - nad staw, gdzie rodzice porzucili ciało dziecka.

Działania mają pomóc w ustaleniu wersji wydarzeń - od momentu popełnienia morderstwa, poprzez trasę przejazdu z ciałem dziecka, a na jego porzuceniu kończąc.

Prokuratura nie ujawniła jeszcze żadnych szczegółów. Najprawdopodobniej zostanie przeprowadzona jeszcze kolejna wizja lokalna, ale tym razem z udziałem matki chłopca. Śledczy chcą bowiem skonfrontować zeznania rodziców.

Na matce ciąży zarzut zabójstwa

Przypomnijmy, że matka chłopca - 40-letnia Beata Ch. usłyszała zarzut zabójstwa. Jej 41-letniemu konkubentowi Jarosławowi R. postawiono zaś zarzut nieudzielenia pomocy dziecku. Mężczyzna, w przeciwieństwie do kobiety, przyznał się do winy.

Matce grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie, ojcu - do 5 lat więzienia. Oboje zostali aresztowani na 3 miesiące.

Przełom w śledztwie

Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.

Zagadkową śmierć chłopca próbowano rozwikłać od dwóch lat. Policja sprawdziła niezliczoną liczbę wątków. Sprawdzano m.in. kto i gdzie mógł kupić odzież, jaką miał na sobie chłopczyk. Kiedy w internecie opublikowano jego portret, strony policji zostały zablokowane przez internautów - tak wielkie było zainteresowanie. Śledztwo umorzono, ponieważ nie udało się wykryć sprawcy. Ale i prokuratura, i policja już wtedy zapowiadały, że to nie koniec sprawy. Zapewniono, że jeśli pojawią się nowe okoliczności, które pozwolą ustalić tożsamość dziecka lub zabójców, sprawa zostanie wznowiona.

Przełom w sprawie nastąpiło po anonimowym telefonie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Będzinie. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że w mieszkającej obok rodzinie od dłuższego czasu nie widziała jednego z dzieci - Szymona. W rezultacie udało się zatrzymać podejrzanych rodziców dziecka.