Ponad 10-procentowe poparcie i aż 40 mandatów w Sejmie. To - według danych PKW - sensacyjny wynik Ruchu Palikota. Poza samym Januszem Palikotem trudno jednak znaleźć znane nazwiska wśród przyszłych posłów trzeciej siły w nowym Sejmie.
Poza szefem partii do Sejmu weszły trzy osoby, o których można było wcześniej usłyszeć. To Robert Biedroń - zdeklarowany gej i jeden z liderów środowisk homoseksualnych, Anna Grodzka - pierwsza transseksualna osoba w polskim Sejmie - i Roman Kotliński, były ksiądz, a obecnie redaktor naczelny kontrowersyjnego tygodnika "Fakty i Mity".
Olbrzymie kontrowersje budzi przyszły poseł Wojciech Penkalski z Braniewa, który w 2003 roku wyszedł z więzienia. Był skazany między innymi za wymuszenie, grożenie bronią i pobicie kijem bejsbolowym.
Niełatwe jest znalezienie informacji o innych posłach. Niektórzy to przedsiębiorcy - od handlarza samochodami po właściciela firmy medycznej. Do Sejmu weszli także nieznani do tej pory politycy. Henryk Kmiecik rok temu bez powodzenia starał się o mandat w radzie powiatu kamiennogórskiego, z kolei Tomasz Makowski mówi o sobie jako "ełckim Palikocie", bo też został wyrzucony z Platformy Obywatelskiej. Armand Ryfiński z Radomia - jak sam twierdzi - zajmował stanowiska "od pomagiera do menedżera".
I tak można też scharakteryzować cały Ruch Palikota…