Prokuratorzy i policjanci, którzy wcześniej prowadzili śledztwo w sprawie zabójstwa byłego szefa policji Marka Papały, mocno wątpią w ujawnioną wersję zdarzenia. W 2009 roku śledztwo odebrano warszawskiej apelacji i przekazano do Łodzi. Łódzcy śledczy oświadczyli, że ich zdaniem generał zginął przypadkowo - zastrzeliła go banda młodocianych złodziei, która próbowała ukraść jego samochód.
Prokuratorzy, którzy prowadzili śledztwo w sprawie zabójstwa generała Papały do 2009 roku, twierdzą, że materiał dowodowy zebrany w śledztwie przeciwko Ryszardowi Boguckiemu i Andrzejowi Z. pseudonim Słowik trafniej wskazuje na to, co rzeczywiście stało się 14 lat temu. To wszystko jest w uzasadnieniu aktu oskarżenia wobec tych panów - powiedział reporterowi RMF FM jeden ze śledczych. Dodał, że w dokumencie są wymienieni wszyscy świadkowie i przytoczone ich zeznania - szczegółowo opisują, co widzieli na parkingu przed blokiem generała.
Nasza wersja, to nie było strzelanie kulą w płot - twierdzi kolejny z rozmówców. Gdyby się okazało, że prawdziwe jest to, co mówią śledczy z Łodzi, to oznaczy, że forsując naszą wersję w sprawie śmierci Papały zawiązaliśmy spisek z połową kraju i wciągnęliśmy do tego Wietnamczyków - usłyszeliśmy od jednego z prokuratorów.
Według prokuratury w Łodzi były szef policji generał Marek Papała zginął w wyniku napadu rabunkowego. W związku z tą sprawą zatrzymano pięć osób, w tym Igora M. pseudonim Patyk. On i jeszcze jedna osoba usłyszeli zarzut zabójstwa. Zatrzymani mężczyźni są w wieku ok. 40 lat. W chwili popełnienia przestępstwa niektórzy z nich mieli po 17-19 lat. Usłyszeli w sumie kilkadziesiąt zarzutów. Wszystkie te osoby wywodzą się ze znanej w latach 90. grupy złodziei luksusowych i dobrze zabezpieczonych samochodów, które kradli w stolicy, na Mazowszu i w Wielkopolsce.
Do ich zatrzymania doprowadziły zeznania świadka koronnego. Jest to osoba "mająca bezpośrednie informacje" z miejsca zbrodni. Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert podkreśla, że osoba ta oferowała, że je ujawni, jeśli zostanie świadkiem koronnym. Łódzki sąd nadał tej osobie taki status w sierpniu zeszłego roku. Według ustaleń reportera RMF FM Romana Osicy, świadkiem koronnym jest jeden z pomocników złodzieja samochodów pseudonim Patyk, był wtedy członkiem ekipy kradnącej samochód generała Papały.