„Mamy obowiązek rozpatrzyć aplikację uchodźców, prawdziwych uchodźców, o pobyt w Polsce” – powiedział w TVP Info szef MSZ Witold Waszczykowski. „Zadeklarowaliśmy, że wyselekcjonujemy uchodźców. Prawo międzynarodowe nas obowiązuje i podtrzymujemy, że będziemy (go) przestrzegać. Jeśli znajdą się uchodźcy, którzy udokumentują swoją tożsamość, a nasze służby udokumentują, że nie zagrażają Polsce, i będą chcieli przyjechać do Polski, wtedy będziemy rozpatrywać ich aplikacje o pozostanie w Polsce” – tłumaczył.
Pytany, czy Polska przyjmie 7 tys. uchodźców Waszczykowski odparł, że zależy to od tego, czy znajdzie się taka liczba chętnych, spełniających kryteria. Jak podkreślił, nasz kraj stoi na stanowisku, że przymusowa relokacja jest rozwiązaniem jałowym. Według procedur europejskich, nawet jeśli ci ludzie przybędą do Polski w sposób siłowy, co trudno sobie wyobrazić, to zostaną w Polsce zarejestrowani, otrzymają dokument tożsamości i zgodnie z prawem europejskim są wolni, mają możliwość podróżowania po całej Europie - wskazał. Według szefa MSZ oznacza to, że w krótkim czasie uchodźcy będą próbowali przedostać się do Niemiec, Austrii czy Szwecji. Pytamy uczciwie naszych kolegów europejskich, czy cała ta inwestycja jest warta zabiegu - dodał Waszczykowski.
W ubiegłym tygodniu rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że dopóki procedury bezpieczeństwa związane z przyjmowaniem i weryfikacją imigrantów nie będą działały, Polska nie jest wstanie przyjąć imigrantów na swoim terytorium.
(mn)