W dwóch miejscach w położonym na wybrzeżu Chorwacji Zadarze tego samego dnia zaobserwowano żmije nosorogie - podał portal Dnevnik. Węże te uchodzą za najbardziej niebezpieczną europejską żmiję ze względu na swój rozmiar, długie kły oraz wysoką toksyczność jadu.
Węże zauważyły dzieci niedaleko swojej szkoły. Dzięki szybkiej interwencji odpowiednich służb udało się uniknąć "czarnego scenariusza" - relacjonowały chorwackie media.
Lokalny "łowca węży" powiedział Dnevnikowi, że od pięćdziesięciu lat zajmuje się gadami, jednak nigdy wcześniej nie widział ich tak blisko ruchliwych, zabudowanych miejsc.
Romeo Pestić uważa, że "wąż przybył do miasta w przewożonych do sklepów kartonach z owocami lub warzywami".
Zaznaczył, że w przypadku zetknięcia się ze żmiją należy jak najszybciej się odsunąć i wezwać pomoc. Nigdy nie wolno tego zwierzęcia dotykać samemu - podkreślił.
Również ambasada RP w Chorwacji podzieliła się na swoich mediach społecznościowych poradami w związku z rozpoczynającym się sezonem turystycznym.
"W przypadku ukąszenia (przez węża) uspokój się, unieruchom ukąszony obszar i jak najszybciej udaj się do najbliższej placówki medycznej lub zadzwoń pod numer 112 i poproś o pomoc" - wyjaśniła polska placówka.
Ambasada zwróciła również uwagę na ryzyko stwarzane przez pająki, w tym czarną wdowę, kleszcze czy niektóre z niebezpiecznych stworzeń żyjących w Adriatyku.
Chorwackie media informowały w maju o złowieniu w okolicy Rovinja najbardziej trującej ryby świata - ropuchy srebrzystej.