Ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych z okazji 30. rocznicy podpisania Memorandum Budapesztańskiego wydało stanowczy komunikat w sprawie możliwych gwarancji bezpieczeństwa. MSZ w Kijowie zaznaczyło, że Ukraina, mając mając za sobą gorzkie doświadczenia Memorandum Budapeszteńskiego, nie zgodzi się na żadne alternatywy lub substytuty pełnego członkostwa w NATO.

REKLAMA

W dniu spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli resort dyplomacji Ukrainy opublikował oficjalne stanowisko w sprawie możliwych gwarancji bezpieczeństwa, które mogłyby zostać uznane za środek odstraszający przed rosyjską agresją.

Długie oświadczenie ukraińskiego MSZ zaczyna się od odniesień do oczekiwań wobec Memorandum Budapeszteńskiego, podpisanego w 1994 r. jako część porozumienia w sprawie rezygnacji Ukrainy z arsenału nuklearnego.

"Memorandum miało być znaczącym krokiem we wzmacnianiu globalnego rozbrojenia nuklearnego i służyć jako przykład dla innych państw do rezygnacji z broni jądrowej. Jednak nie zapobiegło agresji Federacji Rosyjskiej, państwa posiadającego broń jądrową, na Ukrainę - państwo, które zrzekło się swojego arsenału nuklearnego" - przypomniał resort.

MSZ nazwało Memorandum Budapesztańskie "pomnikiem krótkowzroczności w podejmowaniu strategicznych decyzji dotyczących bezpieczeństwa" i podkreśliło, że "rozwój europejskiej architektury bezpieczeństwa kosztem interesów Ukrainy, zamiast brać je pod uwagę, jest skazany na niepowodzenie".

Pełne członkostwo w NATO jedyną realną gwarancją bezpieczeństwa

Główną częścią oświadczenia jest jednak deklaracja polityczna dotycząca tego, jakie gwarancje są potencjalnie akceptowalne dla Ukrainy.

"Jesteśmy przekonani, że jedyną realną gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy, a także środkiem odstraszającym przed dalszą rosyjską agresją przeciwko Ukrainie i innym państwom jest pełne członkostwo (naszego kraju) w NATO" - czytamy w komunikacie resortu dyplomacji.

W dokumencie podkreślono, że Ukraina z góry odrzuca formaty alternatywne wobec akcesji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. "Mając za sobą gorzkie doświadczenia Memorandum Budapeszteńskiego, nie zaakceptujemy żadnych alternatyw ani substytutów pełnego członkostwa Ukrainy w NATO" - oświadczyło MSZ w Kijowie.

Resort podkreślił, że wszystkie umowy ws. gwarancji bezpieczeństwa, podpisane przez Ukrainę z krajami trzecimi w 2024 r., nie mogą zastąpić członkostwa państwa w NATO.

MSZ zaapelowało do "Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, które podpisały Memorandum Budapeszteńskie, do Francji i Chin, które do niego dołączyły, (a także) do wszystkich państw-stron Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (z 1968 r. - przyp. red.)", aby udzieliły Ukrainie politycznego wsparcia i zaprosiły ją do NATO już teraz. W ocenie władz w Kijowie będzie to "skutecznym przeciwdziałaniem rosyjskiemu szantażowi".

MSZ przypomniało również, że nie chodzi tylko o ukraińskie i europejskie bezpieczeństwo, ponieważ atak na Ukrainę, z naruszeniem porozumień z 1994 r., "podważył zaufanie do samej idei rozbrojenia nuklearnego", a także stał się przyczyną "aktywnych prób różnych krajów, od Indo-Pacyfiku i Bliskiego Wschodu po obszar euroatlantycki, aby stworzyć lub rozbudować istniejące arsenały nuklearne".

Jak przypomniano, we wtorek w Brukseli odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Ukraina. Przed tym spotkaniem prezydent Wołodymyr Zełenski po raz pierwszy powiedział, że Ukraina mogłaby przystąpić do NATO nawet w sytuacji, gdyby postanowienia art. 5 traktatu północnoatlantyckiego (klauzuli sojuszniczej) nie rozciągały się na całe terytorium kraju w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową. Stany Zjednoczone odrzuciły możliwość przekazania Ukrainie broni jądrowej.