Donald Trump zaapelował o natychmiastowe zawieszenie broni w konflikcie w Ukrainie. Jak podkreślił, Wołodymyr Zełenski chciałby "dobić targu i zakończyć to szaleństwo".
W najnowszym wpisie w swoich mediach społecznościowych Donald Trump nawiązał do sytuacji w Syrii, a także w Ukrainie.
"Asada (prezydenta Syrii Baszara al-Asada - przyp. red.) nie ma. Uciekł ze swojego kraju. Jego protektor, Rosja (...) pod kierownictwem Władimira Putina nie chciała już go dłużej chronić" - napisał Trump na platformie Truth.
Jak dodał, Rosja "straciła całe zainteresowanie Syrią przez Ukrainę, gdzie ok. 600 tys. rosyjskich żołnierzy zostało rannych albo zginęło w wojnie, która nigdy nie powinna była się rozpocząć i która może trwać wiecznie".
Trump zwrócił uwagę, że Rosja i Iran są osłabione: Moskwa ze względu na Ukrainę i zły stan gospodarki, a Teheran ze względu na Izrael i jego sukcesy w walce zbrojnej.
Prezydent elekt zaznaczył, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chciałby "dobić targu i zakończyć to szaleństwo". "Ukraina straciła 400 tys. żołnierzy i dużo więcej cywilów" - dodał.
"Powinno dojść do natychmiastowego zawieszenia broni i powinny zacząć się negocjacje. Zbyt wiele istnień ludzkich jest tak bezsensownie straconych, zbyt wiele rodzin zniszczonych i jeśli to będzie kontynuowane, może przerodzić się w coś dużo większego i dużo gorszego" - kontynuował Trump.
Wyraził też przekonanie, że w rozwiązaniu konfliktu mogą pomóc Chiny. "Świat czeka!" - podsumował prezydent elekt.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył w niedzielę, że Rosja jest otwarta na rozmowy o Ukrainie. Nasze stanowisko względem Ukrainy jest dobrze znane - powiedział Pieskow. Rzecznik Kremla podkreślił, że negocjacje pokojowe muszą być oparte o uzgodnienia wypracowane w 2022 roku w Stambule oraz o obecną sytuację na froncie - napisała agencja Reutera.
Pieskow twierdzi, że "Ukraina odmówiła i nadal odmawia negocjacji". Przekazał też, że Kijów zabronił kontaktów z władzami rosyjskimi, wydając specjalny dekret.
Dokument musiałby zostać uchylony, żeby rozmowy mogły być kontynuowane - dodał.
W sobotę w Pałacu Elizejskim odbyły się trójstronne rozmowy, w których uczestniczyli: prezydent Francji Emmanuel Macron, amerykański prezydent elekt Donald Trump i przywódca Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Zełenski przekazał następnie, że miał "dobre i produktywne" spotkanie z Trumpem i Macronem.
"Wszyscy chcemy, aby ta wojna zakończyła się jak najszybciej i w sprawiedliwy sposób. Rozmawialiśmy o naszych ludziach, sytuacji w regionie i sprawiedliwym pokoju. Zgodziliśmy się kontynuować współpracę i pozostać w kontakcie. Pokój dzięki sile jest możliwy" - napisał Zełenski na platformie X.
"Prezydent Trump jest, jak zawsze, stanowczy. Dziękuję mu za to. Wyrażam również wdzięczność Emmanuelowi za zorganizowanie tego ważnego spotkania" - dodał szef państwa ukraińskiego.