Incydent w trakcie spotkania Rafała Trzaskowskiego z mieszkańcami Suwałk. Młody mężczyzna rzucił w kierunku kandydata na prezydenta butelką po środku chemicznym. Napastnik został zatrzymany przez policję.
Suwałki to jedno z miast na niedzielnej trasie kampanijnej kandydata Koalicji Obywatelskiej. Rano polityk zorganizował tam konferencję prasową. Po spotkaniu z mediami Trzaskowski rozmawiał w parku Konstytucji z mieszkańcami Suwałk i pozował z nimi do zdjęć.
W pewnym momencie młody mężczyzna rzucił w jego kierunku plastikową butelkę. Jak ustalił reporter RMF FM Piotr Bułakowski była to butelka po silnym środku chemicznym. W środku była substancja - na razie nie wiadomo jaka.
Trzaskowskiemu nic się nie stało, przedmiot trafił w kamerę jednej ze stacji telewizyjnych.
Interweniowała policja. Zatrzymano dwóch młodych mężczyzn - sprawcę zdarzenia i osobę, która towarzyszyła mu w parku. Kolejny z mężczyzn, który stał wówczas obok sprawcy, uciekł.
Kandydat KO na prezydenta był w niedzielę w Suwałkach pytany o swoje sobotnie wypowiedzi w sprawie wieku emerytalnego, gdy nie pamiętał, że jako poseł głosował przeciw obniżeniu tego wieku oraz o to, że Andrzej Duda w związku z kwestią wieku emerytalnego zarzuca mu brak wiarygodności.
Trzaskowski powtórzył, że "zawetuje każdą ustawę, która będzie chciała podnieść wiek emerytalny, bo to musi być decyzja obywateli". Trzeba zbudować taki system, że będzie się opłacało dłużej pracować wszystkim tym, którzy będą chcieli - powiedział.
Zaznaczył zarazem, że "dzisiaj 500 plus nie wystarczy, tylko trzeba się zająć ochroną miejsc pracy". Jeśli rząd chce się ze mną kłócić, czy zbliżamy się do miliona bezrobotnych, czy nie, to porozmawiajmy na ten temat, jestem absolutnie gotowy na taką rozmowę - powiedział.
Ci, którzy chcą dziś pytać o naszą wiarygodność w kwestii emerytalnej, to ja się pytam, gdzie jest wiarygodność Andrzeja Dudy? Obiecywał pomoc frankowiczom, obiecywał kwotę wolną od podatku, obiecywał emerytury bez podatku. Gdzie są te wszystkie obietnice spełnione? - pytał.
Stąd, jak dodał, na miejscu prezydenta czy premiera mocno by się zastanawiał, zadając pytania o wiarygodność.
Ja mam dzisiaj takie dojmujące poczucie, że rząd PiS się kompletnie odkleił od rzeczywistości - zaznaczył Trzaskowski. Dzisiaj radziłbym panu prezydentowi i premierowi, żeby nie patrzyli cały czas wstecz. Cały czas chcą rozstrzygać spory, które dawno są rozstrzygnięte. Popatrzmy do przodu. Popatrzmy na edukację, gdzie wprowadziliście totalny chaos. Porozmawiajmy o ratowaniu miejsc pracy, o służbie zdrowia, o bezpieczeństwie, o tym dzisiaj mówią Polacy, a nie o tym, o czym wy chcecie rozmawiać, wracając do przeszłości - mówił.
Wyjaśniał też, o co mu chodzi, gdy mówi o odbudowywaniu wspólnoty. Chodzi o to, żeby ludzie mogli ze sobą razem rozmawiać. Politycy niech się spierają, ale by ludzie mogli rozmawiać i wspólnie rozwiązywać problemy" - powiedział. "Przestańcie cały czas atakować i dzielić całe społeczeństwo - apelował kandydat KO.
To, że pan prezydent dba o relacje ze Stanami Zjednoczonymi, to dobrze, bo to jest jeden z niewielu przykładów kontynuacji w polityce. To nasz rząd zadbał o to, żeby żołnierze amerykańscy mogli stacjonować na naszej ziemi, rząd PiS kontynuował to i rzeczywiście ci żołnierze stacjonują - mówił również w Suwałkach Rafał Trzaskowski.
Jednak dziś, w kampanii wyborczej jechać do Stanów Zjednoczonych? Nie wiem, jakie decyzje chce pan prezydent podjąć. Słyszymy od ekspertów, że Amerykanie chcą przenosić swoją broń nuklearną, mam nadzieję, że nie zapadną w kampanii wyborczej tak poważne decyzje - powiedział kandydat.
Podkreślał, że "dzisiaj trzeba odbudować pozycję Polski w UE i w sojuszu północnoatlantyckim".
Zapewniał zarazem, że nie będzie prezydentem "opozycji totalnej". W tej sprawie będę współpracował z rządem, będę oferował rządowi swoją otwartą rękę tak, żeby np. pomagać uzyskiwać unijne pieniądze - zapowiadał kandydat KO.