Prokurator generalny Andrzej Seremet chce wyjaśnień w sprawie odsunięcia cywilnego prokuratora Marka Pasionka od nadzorowania śledztwa smoleńskiego - potwierdził w Sejmie Jarosław Kaczyński. Przeciwko śledczemu prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne, a prokuratura wojskowa wszczęła śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy służbowej.
Wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec pana prokuratora Pasionka, który był prokuratorem zaangażowanym w to śledztwo, i to zaangażowanym w sensie nie tylko formalnym, ale i osobistym. To był człowiek, który rzeczywiście do tej prawdy dążył. I w ramach tego dążenia prowadził różne rozmowy, także na przykład z Amerykanami - mówił prezes PiS.
NATO powstało, by przeciwstawić się Związkowi Rosyjskiemu, a teraz jest jedyną gwarancją ochrony przed Rosją - podkreślał Kaczyński, który w Sejmie odsłonił wystawę zdjęć z miejsca katastrofy smoleńskiej. Chodzi o fotografie ocenzurowane w Brukseli.
Prokurator Marek Pasionek miał ujawnić "osobie nieuprawnionej informacje stanowiące tajemnicę służbową oraz rozpowszechniać publicznie wiadomości pochodzące z postępowania przygotowawczego bez wymaganego zezwolenia". Według doniesień mediów miał się zwracać nieoficjalnie do Amerykanów o pomoc w uzyskaniu dowodów przydatnych w śledztwie i przekazać im część materiałów z polskiego postępowania.
Pasionek skonfliktowany z szefem wojskowych śledczych generałem Krzysztofem Parulskim, był w przeszłości zastępcą ministra Zbigniewa Wassermanna, ofiary Smoleńska.