Grzegorz Schetyna w Brukseli domagał się jasnej deklaracji od Donalda Tuska, czy były premier zamierza wystartować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich - dowiedział się reporter RMF FM Patryk Michalski. W Brukseli spotkała się Europejska Partia Ludowa. Z tej okazji w stolicy Belgii pojawił się Grzegorz Schetyna. Szef PO rozmawiał z Donaldem Tuskiem o przyszłości Platformy Obywatelskiej po przegranych wyborach.
Powiedzieliśmy sobie, że umawiamy się na następne rozmowy, spotkania, widzimy się w listopadzie w Zagrzebiu na zjeździe EPP. Wszystko jest otwarte. Najpierw przedstawimy drogę dojścia do tej kandydatury, a później oczywiście także wskazania personalne, ale to w tej kolejności - powiedział Schetyna polskim dziennikarzom w Brukseli o kwestii kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Na Zachodzie bez zmian pic.twitter.com/10GGMogbHX
SchetynadlaPO17 padziernika 2019
Przypomniał, że do 1 grudnia Tusk pozostaje przewodniczącym Rady Europejskiej. Jak przekonywał stanowisko byłego premiera, który nie daje jednoznacznej odpowiedzi na temat swojej przyszłości politycznej, nie ma nic wspólnego z hamletyzowaniem.
Zapytany, czy po wyborach parlamentarnych jest bunt w PO, Schetyna odpowiedział: "nie".
Odnosząc się do krytyki, która pojawiła się w szeregach PO m.in. pod jego adresem po wyborach, Schetyna ocenił, że "to jest taka dyskusja, która jest normalna w partii demokratycznej, która jest nie tylko do wyborach do parlamentu, ale też przed wyborami wewnętrznymi". Traktuje ją jako otwartą rozmowę - oświadczył.
Przyznał, że wynik mógłby być lepszy, bo opozycji nie udało się zdobyć większości w Sejmie, ale wygrała wybory do Senatu. To jest natura rzeczy i politycznej, wewnątrzpartyjnej debaty. Nie obawiam się, wprost przeciwnie - zapewniał lider Platformy pytany, czy nie obawia się głosów zapowiadających sprzeciw wobec jego kandydatury w wyborach na przewodniczącego partii.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta ma zostać ogłoszony jeszcze przed końcem tego roku - w grudniu - mówi dziennikarzowi RMF FM Sławomir Neumann. Platforma Obywatelska, Koalicja Obywatelska powinna do świąt Bożego Narodzenia przedstawić kandydata czy kandydatkę na prezydenta - dodaje Neumann.
Nieoficjalnie wiadomo, że Grzegorz Schetyna chciałby, żeby o Pałac Prezydencki walczyła Małgorzata Kidawa-Błońska. Problem w tym, że pozycja lidera PO jest mocno osłabiona po wyborach parlamentarnych - chodzi o wynik całej formacji, ale również jego indywidualny.
Uzgodnienia z Donaldem Tuskiem to element walki Schetyny o zachowanie przywództwa w partii. Lider PO obawia się, że były premier nieoczekiwanie ogłosi swój start w wyborach prezydenckich i jeszcze bardziej go osłabi, dlatego próbuje poznać jego plany. Szansa na uzyskanie konkretnej odpowiedzi już teraz jest niewielka - zauważa dziennikarz RMF FM Patryk Michalski.
Jak wynika z sondażu IBRiS dla "Dziennika Gazety Prawnej" i RMF FM, najlepszym kontrkandydatem dla Andrzeja Dudy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jest Donald Tusk. Drugie miejsce w zestawieniu zajął Robert Biedroń, a trzecie Małgorzata Kidawa-Błońska.
Pierwszy wykres pokazuje poparcie dla kandydatów wśród ogółu badanych.
Według sondażu dla "DGP" i RMF FM, na Tuska zagłosowałoby ponad 27 proc. zwolenników opozycji, 50 proc. zwolenników samej Koalicji Obywatelskiej oraz blisko 16 proc. ogółu badanych. Na Kidawę-Błońską prawie 13 proc. zwolenników opozycji, 17 proc. zwolenników KO oraz blisko 10 proc. ogółu. Biedronia poparłoby analogicznie prawie 13 proc., ponad 8 proc. i blisko 10 proc. badanych.
Drugi wykres pokazuje poparcie dla kandydatów wśród zwolenników opozycji.
Sondaż uwzględnił także kandydatury szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego (PO-KO) oraz prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Najlepiej z nich wypadł szef ludowców, na którego zagłosowałoby 9,5 proc. zwolenników opozycji, prawie 5 proc. zwolenników KO i blisko 9 proc. ogółu. Trzaskowskiego poparłoby 5,6 proc. zwolenników opozycji, ponad 8 proc. KO oraz 3,6 proc. ogółu. Najmniej głosów otrzymałaby Dulkiewicz, na którą chęć głosowania wyraziło niespełna po 4 proc. zwolenników opozycji i KO i 2,5 proc. ogółu badanych.
Zdaniem blisko 16% Polakw, kandydatem opozycji na prezydenta w wyborach w 2020 r. powinien by @donaldtusk. Na @RobertBiedron wskazao niemal 10% badanych, a na @M_K_Blonska 9,7%. #sonda @IBRiS_PL dla @RMF24pl @DGPrawnahttps://t.co/D2iFVhYiOA pic.twitter.com/8UO8rfv8px
IBRiS_PLOctober 17, 2019
Ogólnopolskie badanie IBRIS zostało przeprowadzone 12 października techniką CATI na próbie 1,1 tys. osób.