Mer Smoleńska Aleksandr Daniluk rozmawiał z przedstawicielem rosyjskiego MSZ Andriejem Liniewem o sposobie przekazania Polsce wraku Tu-154M. O ich rozmowie informują rosyjskie media.
Do rozmowy doszło we wtorek, o czym dopiero dziś poinformowały rosyjskie media, w tym serwis internetowy news.mail.ru. Według tych źródeł, mer Smoleńska oraz przedstawiciel rosyjskiego MSZ mieli ustalić, że wrak prezydenckiego tupolewa może zostać przetransportowany drogą powietrzną.
Obecnie na szczeblu Ministerstw Spraw Zagranicznych Rosji i Polski decyduje się kwestia transportu do Polski szczątków samolotu. W tym celu należy je przetransportować na alternatywne lotnisko, gdyż (lotnisko) Smoleńsk-Siewiernyj nie może przyjmować samolotów typu An-124 Rusłan (transportowych) - powiedział przedstawiciel rosyjskiego MSZ Liniew.
Mer Smoleńska, jak piszą media, obiecał wszelką pomoc ze swej strony.
Wrak samolotu pozostaje w dyspozycji Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Strona rosyjska wielokrotnie zaznaczała, że wydanie szczątków maszyny będzie możliwe dopiero po zakończeniu rosyjskiego śledztwa w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010.
Polskie władze, powołując się na załącznik nr 13 do konwencji chicagowskiej, stoją na stanowisku, że zwrot wraku powinien nastąpić po zakończeniu jego badań, a nie po zakończeniu śledztwa. W grudniu minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poprosił szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, by poruszyła kwestię zwrotu wraku podczas szczytu UE-Rosja.
Jeszcze przed szczytem, 20 grudnia, prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że o przekazaniu wraku Polsce powinni zadecydować śledczy. Nie sądzę, byśmy powinni trzymać się wiecznie tego wraku, chociaż stanowisko Komitetu Śledczego nie jest mi znane w szczegółach. Porozmawiam z władzami komitetu - mówił wtedy Putin.
(j.)