Nowojorski sąd orzekł, że Robert F. Kennedy Jr. nie pojawi się na kartach do głosowania w stanie Nowy Jork. Niezależny kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych w swoich dokumentach wyborczych fałszywie twierdził, że mieszkał w domu przyjaciela w Nowym Jorku.

REKLAMA

"Choć Robert F. Kennedy Jr. twierdził, że mieszkał w dodatkowej sypialni w domu swojego przyjaciela w Katonah w stanie Nowy Jork, w zeszłym miesiącu spędził w tym domu tylko jedną noc, po tym jak wytoczono mu pozew kwestionujący fakt, że tam mieszkał" - napisała w uzasadnieniu swojej decyzji sędzia Sądu Najwyższego hrabstwa Albany, Christina Ryba.

Orzeczenie zapadło po tym, jak Clear Choice, organizacja wspierająca kandydatów i partie polityczne z ramienia Partii Demokratycznej, zakwestionowała wniosek Kennedy'ego o możliwość wystąpienia na kartach do głosowania w Nowy Jorku i innych stanach w związku z rzekomymi nieścisłościami w jego dokumentach.

"Decyzja sądu z poniedziałku, jeśli zostanie podtrzymana, będzie oznaczać pierwszą porażkę Kennedy'ego w staraniach o pojawienie się na stanowych kartach do głosowania i może być sygnałem stawiającym pod wątpliwość rozpatrzenie jego wniosków złożonych w innych stanach, ponieważ jego sztab wyborczy wskazywał ten sam adres we wszystkich dokumentach wyborczych w całym kraju" - napisała Meryl Kornfield z "Washington Post".

W oświadczeniu RFK Jr. potępił decyzję sądu jako antydemokratyczną. "Demokraci okazują pogardę dla demokracji" - stwierdził. "Nie są pewni, czy uda im się wygrać przy urnach wyborczych, dlatego starają się uniemożliwić wyborcom wybór. Złożymy apelację i wygramy" - dodał.

W poniedziałek demokraci przegrali w Północnej Karolinie odrębną sprawę, w której utrzymywali, że partia polityczna Kennedy'ego - powołana w Kalifornii, Delaware, na Hawajach i w Missisipi, jak w Karolinie Północnej o nazwie We the People (My, Naród) - nie powinna otrzymywać dostępu do kart do głosowania, ponieważ stanowiła ona dla Kennedy'ego narzędzie uniknięcia rygorystycznych wymogów dotyczących głosowania nałożonych na niezależnych kandydatów.

W sondażu przeprowadzonym przez Marquette University Law School w dniach 24.07-1.08 RFK Jr. cieszy się poparciem na poziomie 9 proc., natomiast 47 proc. badanych wskazało poparcie dla Kamali Harris, a 41 proc. oddałoby swój głos na Donalda Trumpa.