Po nieudanych eliminacjach do mistrzostw świata w 2010 roku było jasne, że reprezentacja potrzebuje nowego trenera - najlepiej z dużym poparciem wśród kibiców. Rozglądano się głównie wśród polskich kandydatów, a niemal idealnym wydawał się Franciszek Smuda. Cel miał jasno określony: nie skompromitować nas na Euro. Przed mistrzostwami selekcjoner skonkretyzował ten cel: planem minimum dla polskiej reprezentacji jest wyjście z grupy. Po trzech meczach bez zwycięstwa, ostatecznie nie został on zrealizowany.
Miejsce w rankingu FIFA: 65.
Ważniejsze sukcesy:
3. miejsce MŚ-1974, MŚ-1982,
1. miejsce IO-1972,
2. miejsce IO-1976 i IO-1992.
Udział w ME: 2008 - faza grupowa.
Barwy kostiumów: koszulki - białe, spodenki - czerwone, getry - biało-czerwone.
Polski Związek Piłki Nożnej założono 21 grudnia 1919 roku w Krakowie. Zrzesza 5 891 klubów i 656 954 piłkarzy. Prezes: Grzegorz Lato.
Kolejny poważny sprawdzian to marzec 2011 roku - zaczęło się od wstydliwej porażki z Litwą, a mecz z Grekami zakończył się bezbramkowym remisem. W czerwcu kadra Smudy, która nabierała już powoli kształtu, jaki znamy dzisiaj, najpierw wygrała z Argentyną 2:1, by po kilku dniach przegrać z Francją 0:1.
Od tego meczu zaczęła się jednak lepsza passa naszej drużyny. Zwycięstwo z Gruzją, remis z Meksykiem i efektowne 2:2 z Niemcami na pachnącej nowością PGE Arenie podbudowały kibiców, choć listopadowa porażka z Włochami 0:2 sprowadziła część fanów na ziemię.
Nie zabrakło też pozapiłkarskich afer. W kadrze z powodu alkoholowych incydentów zabrakło miejsca dla Boruca, Żewłakowa i Peszki. Reprezentacją wstrząsnęła też "afera koszulkowa", gdy na nowych strojach drużyny nie znalazło się godło. Orzełek w końcu wrócił, wróciła też lepsza atmosfera wokół kadry - i to nawet mimo bezbramkowego remisu z Portugalią na Stadionie Narodowym.
Udział w mistrzostwach biało-czerwoni zakończyli jednak szybciej, niż oczekiwano. Po remisie w meczu otwarcia z Grecją oraz podziale punktów z Rosją, o awansie do ćwierćfinału decydowało spotkanie z Czechami. Polacy przegrali je 0:1 i szybko pożegnali się z turniejem.
Bramkarze: Wojciech Szczęsny, Przemysław Tytoń, Grzegorz Sandomierski,
Obrońcy: Sebastian Boenisch, Marcin Kamiński, Damien Perquis, Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak,
Pomocnicy: Jakub Błaszczykowski, Dariusz Dudka, Kamil Grosicki, Adam Matuszczyk, Adrian Mierzejewski, Rafał Murawski, Ludovic Obraniak, Eugen Polanski, Maciej Rybus, Rafał Wolski,
Napastnicy: Paweł Brożek, Robert Lewandowski, Artur Sobiech,
Lista rezerwowa: Grzegorz Sandomierski, Arkadiusz Głowacki, Marcin Komorowski, Ariel Borysiuk, Arkadiusz Piech, Michał Żyro i Ireneusz Jeleń.
Przed mistrzostwami było jasne, że albo zostanie uznany za zbawcę i bohatera narodowego, albo stanie się obiektem kpin. Na pewno nie można było mu zarzucić braku odwagi - zdecydował się objąć kadrę przed największą piłkarską imprezą w historii naszego kraju.
Jako piłkarz Smuda nie był wymieniany w gronie najwybitniejszych. W Polsce dwa sezony spędził w Legii Warszawa, dużo więcej czasu poświęcił na grę za Oceanem. Kilka lat występował też w Niemczech - ma zresztą obywatelstwo tego kraju, a posługuje się tam nazwiskiem Franz Smuda.
Trenerską karierę były już selekcjoner reprezentacji rozpoczynał w słabych niemieckich klubach, kilka lat spędził też w Turcji.
Po powrocie do Polski w 1995 roku objął Widzew Łódź, z którym odnosił największe sukcesy. Sezon 1994/1995 Widzew zakończył na drugim miejscu w ekstraklasie, a w kolejnym nie przegrał ani jednego spotkania i został mistrzem. Drużynie Smudy udało się też awansować do Ligi Mistrzów (po niesamowitym dwumeczu z Brondby IF), z której odpadł w fazie grupowej. W następnym sezonie Widzew znów był najlepszą polską drużyną, ale tym razem sukcesów na arenie międzynarodowej nie było.
W sezonie 1997/1998 Smuda przeniósł się do Wisły Kraków, z którą zdobył kolejny w karierze mistrzowski tytuł. W następnych latach pracował m.in. w Legii, Widzewie, Piotrcovii, Omonii Nikozja czy Zagłębiu, ale sukcesy wróciły dopiero wtedy, gdy zasiadł na trenerskiej ławce Lecha Poznań. Z tą drużyną awansował do 1/16 Pucharu UEFA, sięgnął też po Puchar Polski. Mimo takich osiągnięć "Franz" rozstał się z Lechem z powodów finansowych.
Po wyjeździe z Poznania Smuda spędził jeden sezon w Zagłębiu, a w 2009 roku objął reprezentację Polski. Po nieudanym występie na Euro, rozstanie się z kadrą wraz z końcem wygasającego kontraktu.