W niedzielę 15 października odbędą się wybory do Sejmu i Senatu, a wraz z nimi referendum. Jeśli będziesz brać udział w wyborach parlamentarnych, nie musisz głosować w referendum. Co należy zrobić w takim przypadku? Poniżej wyjaśniamy krok po kroku.

REKLAMA

Referedum 2023 - cztery pytania, czego dotyczą?

W niedzielę razem z wyborami do Sejmu i Senatu odbędzie się referendum ogólnokrajowe.

Głosowanie odbędzie się w tych samych lokalach wyborczych, przy użyciu jednej urny w godzinach od 7:00 do 21:00.

Jest to pierwsza sytuacja, kiedy referendum połączone jest z innego typu wyborami, w tym przypadku wyborami parlamentarnymi - zauważa prof. Tomasz Czapiewski, komisarz wyborczy ze Szczecina w rozmowie z reporterką RMF FM Anetą Łuczkowską.

W referendum padną cztery pytania:

  • Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?
  • Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?
  • Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?
  • Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?

Frekwencja a ważność referendum - ekspert wyjaśnia

Udzielając w referendum odpowiedzi na pytania, należy postawić znak X przy odpowiedzi TAK lub NIE.

Jeśli postawimy znak X w obu kratkach, nasz głos będzie nieważny, ale - co ważne - wrzucona do urny karta będzie ważna i będzie liczyła się do frekwencji.

Frekwencja pełni olbrzymią rolę podczas głosowania w referendum. Jego wynik jest bowiem wiążący, jeżeli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania.

Od razu chciałem zdementować plotkę o tym, że frekwencję liczy się na bazie kart wydanych. To nieprawda. Frekwencję w referendum liczy się na bazie kart wyjętych z urny wyborczej. Tutaj przepisy i praktyka są bardzo jednoznaczne - podkreśla Tomasz Czapiewski.

Przypomina, że referendum będzie ważne nawet przy frekwencji na poziomie 10 proc. Chodzi o jego wynik.

Ten próg 50 proc. to jest próg dla wiążącego charakteru wyniku i jeżeli ten próg jest osiągnięty, to wynik decyzji obywateli w zakresie tego pytania traktowany jest jako wiążący dla organów państwa - wyjaśnia zawiłości przepisów prof. Czapiewski.

Trzy karty do głosowania - nie musisz brać wszystkich

W lokalach wyborczych będą na nas czekały trzy jednostronicowe karty do głosowania: jedna do Sejmu, druga do Senatu i trzecia referendalna.

Nie mamy obowiązku pobrania wszystkich trzech kart. Wyborca może zdecydować o udziale np. jedynie w wyborach do Sejmu i do Senatu (bez udziału w referendum); jedynie o udziale w referendum (bez udziału w wyborach do Sejmu i do Senatu); jedynie w wyborach do Sejmu (bez udziału w wyborach do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i w referendum).

Komisja obwodowa jest zobowiązana uszanować deklarację wyborcy - podkreśla prof. Tomasz Czapiewski.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak wyjaśnia dodatkowo, że wyborca ma prawo odmówić przyjęcia którejś z kart, dopóki nie odejdzie od stołu, przy którym siedzi komisja. Na odmowę przyjęcia karty nie będzie za późno, nawet jeśli wyborca złoży już swój podpis na spisie.

Jeśli wyborca pobrał karty do głosowania i odszedł od stołu, przy którym siedzi komisja, a potem zmieni zdanie i stwierdzi, że nie chce brać udziału w którymś z głosowań, to może ją przynieść z powrotem komisji, a komisja nie ma prawa wrzucić tej karty do urny. Taka karta zostanie zapakowana do odpowiedniego pakietu, opisana i zapieczętowana - wyjaśniła Pietrzak.

O odmowie przyjęcia którejś z trzech kart należy poinformować komisję, ponieważ wówczas członek obwodowej komisji wyborczej odnotuje w rubryce "uwagi" na spisie wyborców odmowę przyjęcia danej karty do głosowania. Taka adnotacja musi znaleźć się na spisie, ponieważ tylko w ten sposób obwodowa komisja wyborcza będzie mogła rozliczyć się z otrzymanych kart.

Karta do głosowania w wyborach to nie jest dokument, jak każdy inny i trzeba z niego się po prostu co do każdej sztuki rozliczyć - wyjaśnia Czapiewski.

Rozmówca RMF FM doprecyzuje, w którym momencie karty już pobranej nie można zwrócić.

Wytyczne wskazują, że ten moment pobrania, kiedy już karty nie można oddać, następuje w momencie oddalenia się od komisji obwodowej, czyli obywatel, który wziął do ręki wszystkie trzy karty, odszedł np. do kabiny, czy przegląda je na środku lokalu komisji obwodowej i dochodzi do wniosku, że jednak tej karty to on by nie chciał, to w tym momencie już jej zwrócić nie może, komisja obwodowa tej karty przyjąć z powrotem nie może. Taka możliwość jest wyłączona - mówi nam komisarz wyborczy ze Szczecina.

Pamiętajcie: kart do głosowania nie wolno wynosić poza lokal wyborczy. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do dwóch lat.

O tym, czy referendum będzie ważne pod względem procedur, orzeknie Sąd Najwyższy; odpowiednią uchwałę w tej sprawie musi podjąć nie później, niż w 60 dniu od dnia ogłoszenia wyniku referendum.