Rafał Sonik zajął czwarte, a Łukasz Łaskawiec dwunaste miejsce na dzisiejszym odcinku specjalnym (218 km) Rajdu Dakar w rywalizacji quadowców. Wygrał Chilijczyk Sebastian Palma, który o 34 sekundy wyprzedził Argentyńczyka Marcosa Patronellego. Wśród motocyklistów szósty był z kolei Jacek Przygoński.
Dwunasty na mecie Łaskawiec na drodze dojazdowej do odcinka specjalnego miał problemy z silnikiem i spóźnił się na start prawie o 30 minut. Musiałem zachować daleko idącą ostrożność przez całą trasę, aby dojechać do serwisu. Mimo iż się starałem jak mogłem, na około 30 kilometrów przed metą quad zgasł - relacjonował 22-latek.
Dopiero po kilku minutach udało mi się go uruchomić. Osiągnąłem biwak i moi mechanicy - Stanisław Radwański oraz Jacek Stelmaszyk zabrali się od razu do pracy. Musieli zrobić całościowy przegląd quada, a przede wszystkim wymienić silnik, co skutkowało karą 15 minut, jaką mi dopisano do wyniku - dodał.
Wśród motocyklistów najlepiej spisał się Jakub Przygoński, który uzyskał siódmy wynik. Motocyklista Orlen Teamu po raz kolejny potwierdził swoją wysoką dyspozycję. W pewnym momencie był nawet czwarty z niewielką stratą do lidera. Jacek Czachor został sklasyfikowany na 30., a Marek Dąbrowski 96. miejscu. Najszybszy był Amerykanin Kurt Caselli.
Siódmy etap łącznej długości 803 kilometrów (w tym 218 kilometrów odcinka specjalnego) przebiegał na terenie dwóch państw na wysokości ok. 3500 m n.p.m. Start nastąpił z chilijskiej Calamy, meta znajdowała się w argentyńskiej Salcie, a zawodnicy musieli zmierzyć się ze szczytem sięgającym 3900 metrów.
W klasyfikacji generalnej 35. Rajdu Dakar w kategorii quadów Polacy zajmują wysokie miejsca. Po siedmiu etapach Sonik jest trzeci, a Łaskawiec szósty. Liderem jest Patronelli. O 1:50.30 wyprzedza Chilijczyka Ignacio Nicolasa Casalego, a Sonika o kolejne 16 sekund.
Wśród motocyklistów przewodzi Francuz Olivier Pain. Przygoński zajmuje szóste, Czachor 26., a Dąbrowski 72. lokatę.