"Musimy zagrać troszkę odważniej, bo chcemy nie tylko wyjść z grupy" - przyznał pomocnik piłkarskiej reprezentacji Polski Rafał Murawski. Po dwóch remisach po 1:1 z Grecją i Rosją, biało-czerwoni muszą w sobotę pokonać we Wrocławiu Czechów, aby awansować do ćwierćfinału turnieju.
Zawodnik analizował strategię Polaków podczas konferencji prasowej w Warszawie. Obojętnie czy gramy dwoma, czy trzema defensywnymi pomocnikami, i tak stwarzamy sytuacje. Z Grecją wystąpiliśmy dwójką, nie był potrzebny trzeci, jak z Rosją, z którą trzeba było zagęścić środek i skupić na przeszkadzaniu dobrze rozprowadzającym piłkę rywalom. Teraz musimy wyjść i zagrać troszkę odważniej, podłączać się za każdym atakiem i stwarzać przewagę z przodu, ale jednocześnie nie możemy sobie pozwolić na straty piłek - powiedział.
Punkt zdobyty z Rosją sprawił, że czujemy się mentalnie silniejsi. Na pewno wyjdziemy na boisko bardziej pewni siebie. O kondycję jestem spokojny, bo jesteśmy przygotowani na wysokim poziomie. Jesteśmy niepokonani, a do Wrocławia jedziemy po zwycięstwo - zaznaczył 30-letni zawodnik Lecha Poznań.
Z Rosją nie mogliśmy od początku się otworzyć, bo wiedzieliśmy, że mają bardzo szybkie skrzydła i świetnie kontrują. Czesi dali im rozwinąć boki i przegrali 1:4. Nam z kolei chodził o opanowanie środka i odcięcie ich napastników od prostopadłych podań. Całe spotkanie w naszym wykonaniu było solidne, z pewnością druga połowa inna, bo przeszliśmy do ataku, gdzie szukaliśmy szans na wyrównanie - dodał.
Murawski liczy, że po raz trzeci w karierze wygra z Czechami. W 2008 roku brał udział w dwóch spotkaniach - Polacy pokonali południowych sąsiadów podczas zgrupowania na Cyprze i w eliminacjach mistrzostw świata w Chorzowie.
Trudno o porównania, bo minęły cztery lata, składy się zmieniły. Z pewnością sobotni mecz będzie inny, o większą stawkę. Zapowiada się ostra walka o trzy punkty i wyjście z grupy. Chcemy nie tylko osiągnąć ten cel, ale grać dalej w Euro. O Czechach mamy pewne informacje, jednak główna odprawa dopiero przed nami. Dotychczasowe ich spotkania oglądaliśmy raczej jednym okiem, bo przygotowywaliśmy się do swoich potyczek - stwierdził.
W środku pomocy Murawski zagra z Eugenem Polanskim, a być może - podobnie jak z Rosją - będzie ich wspierał Dariusz Dudka (o ile wyleczy kontuzję).
Na razie granie w tym systemie i ustawieniu zdaje egzamin. Nikt z nas nie będzie kalkulował z siłami, zostawimy zdrowie na boisku, aby brzydko mówiąc nawet po trupach odnieść zwycięstwo. Oczywiście, że Czesi lepiej się czują we Wrocławiu, bo tam już dwukrotnie wystąpili, mają swoich kibiców, jednak to przecież nasz stadion, nasze miasto, a i naszych fanów będzie więcej - dodał piłkarz, który w ekipie narodowej rozegrał 45 meczów i strzelił jedną bramkę.
W reprezentacji jest tylko jeden zawodnik starszy od Murawskiego, 32-letni Marcin Wasilewski. Mimo stażu, gracz Lecha nie chciał powiedzieć, kto jego zdaniem powinien stanąć w polskiej bramce - Wojciech Szczęsny czy Przemysław Tytoń. Mamy dwóch dobrych zawodników na tę pozycję, więc trener będzie miał twardy orzech do zgryzienia- ocenił.
Murawski mówił też o kłopotach zdrowotnych Tomasa Rosickiego. Trzeba zakładać, że on zagra, prawdopodobnie jest trochę "gierek" w temacie jego kontuzji. To znakomity piłkarz, lecz my wierzymy w swoje umiejętności.
Ostatnie spotkania grupy A Euro 2012 odbędą się w sobotę 16 czerwca o godz. 20.45 - Polacy zagrają z Czechami we Wrocławiu, a Rosjanie z Grekami w Warszawie.