"Trochę mnie dziwi postawa niektórych przedstawicieli opozycji, którzy mówią, że nie będą współpracować w zakresie zmian prawa, które umożliwiłyby odwołanie Mariana Banasia" – stwierdził w rozmowie z Onetem wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł. "To dziwne - albo się chce go pozbawiać stanowiska, albo się nie chce. A czego chce opozycja? Załatwienia tej sprawy czy podgrzewania jej? Deklaracja braku współpracy przy ewentualnych zmianach prawa, umożliwiających odwołanie pana Banasia, jest dla mnie jednoznaczna – że opozycji w ogóle nie zależy na rozwiązaniu tego problemu" - ocenił.
Popieraliśmy tę kandydaturę na podstawie posiadanych wówczas informacji, ale jednocześnie wzywamy go do ustąpienia z tego stanowiska, gdy wyszło na jaw wiele faktów, przemawiających za takim rozwiązaniem - tłumaczył Konstanty Radziwiłł pytany o prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Nie jest to nacisk nieuprawniony, ponieważ sytuacja jest nadzwyczajna - zapewnił. W zasadzie nie ma zbyt wielu ludzi na scenie politycznej, którzy mówią "dajcie mu spokój, niech będzie tym prezesem", czy to po stronie PiS, czy opozycji. Sytuacja jest, jaka jest i apelujemy, żeby podał się do dymisji - dodał były szef resortu zdrowia.
Według Konstantego Radziwiłła, sprawa Mariana Banasia ma dwa zakresy. Jeden to, powiedziałbym, etyczno-moralny, czyli to, że pan Banaś jest, czy też był właścicielem kamienicy, gdzie prowadzony jest interes, który nie licuje z godnością właściwie nikogo, a już na pewno nie urzędnika takiej rangi. Drugi obszar to element nadużycia prawa. Też na razie wiemy o tym niewiele, bo tylko tyle, że grozi mu pięć lat więzienia za nieprawidłowości w ramach badania oświadczenia majątkowego. I że nie chodzi o pomyłkę, ale zatajenie pewnych rzeczy w sposób świadomy - zauważył. Nie widziałem raportu CBA na ten temat i pewnie nie zobaczę. Ja mogę zapewnić, że o tych wszystkich sprawach pana Banasia nie wiedziałem, głosując jako senator - zapewnił w rozmowie z Onetem.
Radziwiłł przyznał, że w jego ocenie ewentualna zmiana Konstytucji w celu odwołania Mariana Banasia to ostateczność. Mam tylko nadzieję, że jednak dojdzie do tej dymisji. W tej chwili są rozważane w tej sprawie różne scenariusze - stwierdził. Uważam, że należy rozważyć wszystkie ewentualne sposoby, by problem rozwiązać. To stało się problemem Rzeczpospolitej. Dzięki współdziałaniu da się wszystko rozwiązać - podsumował wojewoda mazowiecki w rozmowie z Onetem.