Rosja powinna rozpocząć pełnoskalową inwazję na Ukrainę wcześniej i być do niej lepiej przygotowana – taką refleksją podzielił się w czwartek Władimir Putin. Słowa rosyjskiego prezydenta z dorocznej konferencji cytuje portal BBC. Polityk mówił także o przyszłości Rosji w Syrii czy gospodarce swojego państwa.
Władimir Putin, jak co roku, uczestniczył w czwartek w specjalnej, końcoworocznej konferencji. Tym razem stwierdził, że patrząc z perspektywy czasu, Rosja powinna "systemowo przygotować się" do inwazji z 2022 r., którą on określa jako "specjalną operację wojskową".
W kontekście Ukrainy Putin powiedział, że jest "otwarty na kompromisy", aby zakończyć wojnę — chociaż nie jest jasne, na czym miałyby one polegać.
W trakcie czterogodzinnego wystąpienia rezydent Kremla mówił także o zdetronizowaniu Baszara al-Asada, agresywniejszej doktrynie nuklearnej czy cenie masła.
Putin występował na tle mapy Federacji Rosyjskiej, której granice poszerzono o zaanektowane terytoria Ukrainy. Polityk odpowiadał na pytania publiczności, dziennikarzy zagranicznych czy emerytów, aczkolwiek, jak pisze BBC, całe wydarzenie było precyzyjnie zaplanowane i kontrolowane.
Dziennikarz BBC Steve Rosenberg zapytał Putina, czy jego zdaniem kraj jest w lepszej kondycji niż 25 lat temu, gdy władzę oddawał Borys Jelcyn. Prezydent odpowiedział, że Rosja odzyskała "suwerenność".
Wszystko, co działo się wcześniej w Rosji, sprawiło, że zmierzaliśmy w kierunku całkowitej, całkowitej utraty naszej suwerenności - dodał.
Zapytany o upadek reżimu Asada w Syrii, Putin upierał się, że nie jest to porażka Kremla - który przez lata wspierał militarnie syryjskiego dyktatora - ale przyznał, że sytuacja jest "skomplikowana".
Powiedział, że nie rozmawiał jeszcze z Asadem, który uciekł do Moskwy, ale planuje to zrobić wkrótce.
Dodał, że Rosja prowadzi rozmowy z nowymi władcami Syrii w sprawie zachowania dwóch strategicznie ważnych baz wojskowych na wybrzeżu Morza Śródziemnego i że Moskwa rozważy ich wykorzystanie w celach humanitarnych.
W trakcie konferencji pojawił się także wątek Donalda Trumpa. Władimir Putin powiedział, że z Trumpem nie rozmawiał od czterech lat, ale jest gotowy na spotkanie, "jeśli Trump tego chce".
Zmieniając temat na Chiny, rosyjski przywódca chwalił się, że relacje Rosji z Państwem Środka osiągnęły rekordowo wysoki poziom, a oba kraje koordynują działania na arenie międzynarodowej.
W ciągu ostatniej dekady poziom i jakość naszych relacji osiągnęły punkt, którego nigdy, w całej naszej historii, nie było - stwierdził.
Kiedy z widowni padło pytanie, czy Zachód "odebrał wiadomość", jeśli chodzi o zmianę rosyjskiej doktryny nuklearnej, Putin stwierdził, że "trzeba ich o to zapytać".
Nowa doktryna zakłada, że Rosja może uderzyć nuklearnie na kraj, jeśli ten jest wspierany przez państwo posiadające broń atomową.
BBC wskazuje, że jeśli Ukraina zechce przeprowadzić potężny atak na Rosję z użyciem konwencjonalnych pocisków, dronów czy samolotów, mogłoby się to spotkać z odpowiedzią atomową. Podobnie zadziałałby atak na Białoruś lub jakiekolwiek inne zagrożenie dla suwerenności Rosji.
Putin podkreślił również możliwości pocisku Oriesznik, użytego w listopadzie do ataku na Ukrainę. Szef Kremla zasugerował, że aby przetestować jego możliwości, Rosja powinna wystrzelić Oriesznika w kierunku ukraińskiej obrony powietrznej, zbudowanej m.in. na systemach amerykańskich, aby mogła spróbować go zestrzelić.
"Rosyjska suwerenność" była dominującym tematem czwartkowego spotkania. Bohater wieczoru wskazywał m.in., że mniejsze uzależnienie od partnerów międzynarodowych - częściowo w wyniku sankcji Zachodu - było jednym z kluczowych osiągnięć jego inwazji na sąsiada. Powiedział też, że krajowa gospodarka, de facto mocno uzależniona od produkcji wojskowej, jest "stabilna", wskazując na wyższy wzrost niż w krajach takich jak Niemcy. Przyznał jednocześnie, że inflacja na poziomie 9,1 proc. jest "alarmująca".
Podczas przemówienia Putin odpowiadał również na pytania dotyczące kwestii krajowych - od oszustów telefonicznych po zmagania młodych ludzi z uzyskaniem kredytu hipotecznego.