Ukraina oskarża prezydenta Rosji Władimira Putina i byłego premiera Włoch Silvio Berlusconi o wypicie liczącego sobie 240 lat i bardzo cennego wina. Prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu z tymczasową siedzibą w Kijowie wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Były włoski premier był na Krymie 11 września. Relacjonując wizytę Berlusconiego rosyjskie media podkreślały, że jest on pierwszą tak znaną postacią z Europy Zachodniej, która przybyła tam od marca 2014 roku, czyli od chwili aneksji półwyspu przez Moskwę.
Berlusconi i Putin przechadzali się centralną promenadą nabrzeżną Jałty i wspólnie weszli do jednej z kawiarni. Potem odwiedzili słynną wytwórnię win Massandra, która znajduje się na półwyspie krymskim.
Po tej wizycie prokuratura Autonomicznej Republiki Krymu z tymczasową siedzibą w Kijowie wszczęła śledztwo przeciwko dyrekcji wytwórni win.
Dyrektorka wytwórni Janina Pawłenko, która oprowadzała ich po piwnicach Massandry, poczęstowała swych gości niezwykle cennym, 240-letnim winem Jerez de la Frontera z kolekcji tego przedsiębiorstwa. Leżakowało ono na Krymie od 1775 roku. Pawłenko otworzyła dla Putina i Berlusconiego jedną z pięciu butelek tego trunku; cena takiej butelki to 100-150 tys. dolarów.
(j.)