"To wielki dramat" - powiedział premier Donald Tusk o śmierci polskich żołnierzy w Afganistanie. Premier złożył kondolencje rodzinom poległych. Poinformował też, że flagi w jednostkach wojskowych zostały na znak żałoby opuszczone do połowy masztów. Kondolencje złożył także prezydent Bronisław Komorowski.
To wielki dramat, to bardzo smutna wiadomość dla wszystkich polskich żołnierzy, dla całej Polski, ale przede wszystkim dla rodzin poległych - powiedział Tusk.
Już teraz składam, chyba w imieniu wszystkich Polaków, bardzo, bardzo serdeczne kondolencje, wyrazy współczucia. Nic nie zadośćuczyni temu bólowi, szczególnie, że ta tragedia spotkała nas wszystkich przed świętami. To będzie smutna wigilia dla polskiego wojska - powiedział szef rządu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Przebywający z wizytą w Pekinie prezydent Bronisław Komorowski złożył w kondolencje rodzinom żołnierzy. Spytany o to, czy w związku ze śmiercią Polaków ogłosi żałobę narodową, prezydent powiedział, że są odpowiednie procedury w resorcie obrony narodowej, które to regulują. Dodał, że "są bardzo różne formy okazywania współczucia i zaznaczania powagi śmierci polskich żołnierzy".
Prezydent wyraził nadzieję, że rodziny ofiar zostaną otoczone "serdeczną myślą i modlitwą". Jestem przekonany, że Ministerstwo Obrony Narodowej dołoży wszelkich możliwych starań, aby w tym trudnym i bolesnym momencie rodziny odczuły, że nie są same - powiedział Komorowski.
Zwrócił uwagę, że na śmierć polskich żołnierzy w Afganistanie należy patrzeć przez pryzmat sytuacji w tym kraju. Według prezydenta, ostatnia tragedia "potwierdza słuszność wcześniejszych decyzji Sojuszu Północnoatlantyckiego o potrzebie szukania rozwiązań natury politycznej, a nie tylko militarnej".
Jestem przekonany, że solidarność Sojuszu będzie wzmocniona przez tę dramatyczną śmierć żołnierską, że przejawi się w konsekwentnym realizowaniu programu (...) zakończenia misji w perspektywie 2014 roku i przejścia na jak najdalej idącą misję szkoleniowo-bojową - powiedział Komorowski.
Jak zaznaczył, "to dramatyczne wydarzenie jest potwierdzeniem, iż metoda czysto militarna nie przynosi odpowiednich efektów".
Pięciu polskich żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie, służyło w 20. Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. Ich pojazd najechał na minę pułapkę.