Rosyjska rakieta o mało nie zniszczyła Polskiego Cmentarza Wojennego w Bykowni pod Kijowem. Jej odłamki spadły w pobliżu głównego pomnika nekropolii, wywołując pożar – poinformował szef kompleksu Bykowniańskie Mogiły Bohdan Netreba.

REKLAMA

W Bykowni pochowani są Polacy z listy katyńskiej, zamordowani przez Sowietów w 1940 r.

Odłamki rakiety - wraz z głowicą z 700-kilogramowym ładunkiem wybuchowym - spadły w odległości 30-50 metrów od polskiego cmentarza 27 sierpnia.

Gdyby głowica wybuchła w tym miejscu, z pomnika nie zostałoby nic. Dzięki Bogu nie eksplodowała, a jedynie zapaliła się trawa w lesie - powiedział Netreba.

Rakieta zestrzelona przez obronę powietrzną. Odłamki spadły na las

Do zdarzenia doszło 27 sierpnia, ok. godz. 6.30 czasu lokalnego (godz. 5.30 w Polsce). Rakieta, która leciała w kierunku Kijowa, została zestrzelona przez obronę powietrzną. Jej fragmenty spadły na las we wsi Bykownia, gdzie na cmentarzysku ofiar komunizmu znajduje się otwarty w 2012 r. Polski Cmentarz Wojenny.

Wybuchł pożar, ale nasi pracownicy i strażacy szybko go ugasili. Saperzy, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili, że w głowicy, która szczęśliwie nie eksplodowała, był 700-kilogramowy ładunek wybuchowy. Dobrze, że wszystko ograniczyło się jedynie do ognia - podkreślił Netreba.

Przy leśnej drodze, która prowadzi do cmentarza, widać spaloną trawę i osmalone pienie drzew. Niektóre z nich mają złamane czubki. Miejsce, w którym gaszono pożar, wciąż oznakowane jest biało-czerwonymi taśmami.

W Bykowni pochowano około 150 tys. ofiar komunizmu

W podkijowskiej Bykowni w zbiorowych mogiłach pogrzebano około 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym ok. 3,5 tys. Polaków z listy katyńskiej, zamordowanych w 1940 r.

Cmentarz w Bykowni jest, obok Piatichatek w Charkowie, jednym z dwóch cmentarzy katyńskich znajdujących się na terytorium Ukrainy.