W Łodzi dziś początek turnieju kwalifikacyjnego siatkarek do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Polki po raz ostatni grały na imprezie tej rangi w Pekinie w 2008 roku. Powrót do elity jest marzeniem, które można spełnić. Będzie to jednak bardzo trudne. Z ośmiu drużyn tylko jedna, najlepsza wywalczy przepustkę na igrzyska.
Polki w tym roku pokazały już duże możliwości. Zajęły 3. miejsce w Lidze Narodów. To był niespodziewany, ale zasłużony sukces. Na niedawnych mistrzostwach Europy w ćwierćfinale zatrzymały nas Turczynki. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że forma zespołu nie była najwyższa. Teraz w Łodzi ma być pod tym względem lepiej. Polki z tym miastem mają bardzo dobre wspomnienia. Przed rokiem rozgrywały w Łodzi bardzo udane mecze podczas mistrzostw świata.
Pokazałyśmy sobie i kibicom, że potrafimy nie tylko walczyć z najlepszymi, ale też możemy te drużyny przełamywać. Także jako reprezentacja mamy bardzo dobre wspomnienia z Łodzi i z Atlas Areny - mówi kapitan Biało-Czerwonych Agnieszka Korneluk.
W tym roku zmienił się format olimpijskich kwalifikacji. Dotychczas były one dwustopniowe. Najpierw organizowane były turnieje kontynentalne, a następnie interkontynentalne. Teraz 24 drużyny podzielono na trzy ośmiozespołowe grupy. Z każdej z nich awans na igrzyska w Paryżu wywalczą tylko zwyciężczynie. Polki powalczą ze Słowenią, Koreą Południową, Kolumbią, Tajlandią, ale także z Amerykankami, Niemkami i Włoszkami. Na początku czekają nas spotkania z teoretycznie łatwiejszymi przeciwniczkami.
Wiemy, że w tych pierwszych meczach nie możemy zbyt dużo wygrać, ale możemy dużo stracić. Ciężko mi stwierdzić, które z tych początkowych spotkań może okazać się najtrudniejsze. Na pewno wszystkie rywalki będą chciały nam utrudnić zadanie. Kluczowe będzie nasze podejście do tych spotkań. Myślę, że Niemki, Amerykanki, czy Włoszki są w zasięgu. Oczywiście wszystkie zespoły poprawiły swoją formę od Ligi Narodów. Patrząc jak to wygląda na papierze, najtrudniejszymi przeciwniczkami będą Włoszki i Amerykanki - uważa Martyna Łukasik.
Z drugiej strony po niedawnych mistrzostwach Europy dociera coraz więcej informacji o kłopotach i konflikcie wewnątrz włoskiej drużyny.
Każda reprezentacja ma jakieś problemy. Chcą nie chcąc wiemy, co tam się dzieje. Były takie okresy, w których u nas było podobnie. Nie możemy się na tym skupiać. Jeżeli zagramy na poziomie, na którym potrafimy zagrać to zrealizujemy nasz cel - mówi Korneluk.
Polki zaczną turniej od pojedynku ze Słowenkami. W niedzielę naszymi rywalkami będą Koreanki.
Monika Fedusio liczy, że szczególnie dzisiejszy pojedynek uda się zakończyć sprawnie i bez problemów. W końcu wieczorem finał mistrzostw Europy z udziałem naszej męskiej reprezentacji.
Panowie pokazali już kawał dobrej siatkówki. To się może podobać. Myślę, że zwyciężą w tym finale. Grają dość późno więc liczę, że uda nam się ten mecz obejrzeć. Trzymamy mocno kciuki. Super, że doszli tak daleko - podkreśla Fedusio.
Program turnieju kwalifikacyjnego do IO w Łodzi:
16 września (sobota)
- USA - Kolumbia (11.30)
- Niemcy - Tajlandia (14.30)
- Polska - Słowenia (17.30)
- Włochy - Korea Płd. (20.45)
17 września (niedziela)
- Niemcy - Kolumbia (11.30)
- USA - Tajlandia (14.30)
- Polska - Korea Płd. (17.30)
- Włochy - Słowenia (20.45)
19 września (wtorek)
- Niemcy - Korea Płd. (11.30)
- Włochy - Tajlandia (14.30)
- Polska - Kolumbia (17.30)
- USA - Słowenia (20.30)
20 września (środa)
- Włochy - Kolumbia (11.30)
- USA - Korea Płd. (14.30)
- Polska - Tajlandia (17.30)
- Niemcy - Słowenia (20.30)
22 września (piątek)
- Kolumbia - Korea Płd. (11.30)
- Tajlandia - Słowenia (14.30)
- Polska - Niemcy (17.30)
- Włochy - USA (20.45)
23 września (sobota)
- Kolumbia - Słowenia (11.30)
- Tajlandia - Korea Płd. (14.30)
- Polska - USA (17.30)
- Włochy - Niemcy (20.45)
24 września (niedziela)
- Korea - Słowenia (11.30)
- Tajlandia - Kolumbia (14.30)
- USA - Niemcy (17.30)
- Polska - Włochy (20.30)