Afera w Niemczech. Kilku tamtejszych policjantów podczas szkolenia używało nazistowskich symboli za pośrednictwem czatu. Jak podał portal tygodnika "Spiegel", ich zachowanie jest przedmiotem śledztwa prokuratury w Essen w kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia.
Śledczy prowadzą dochodzenie w sprawie ośmiu policjantów i ich postów na grupach dyskusyjnych o charakterze prawicowo-ekstremistycznym.
Rzecznik prokuratury potwierdził, że podejrzani byli "funkcjonariuszami policji lub odbywali staż". Podkreślił jednak, że nie zostaną na razie podane dokładniejsze informacje na temat przedmiotu śledztwa.
Dziennik "Koelner Stadt-Anzeiger" ustalił, że śledztwo dotyczące rozmów o charakterze ekstremistycznym dotyczy obecnie ośmiu funkcjonariuszy policji w Recklinghausen, Kleve i Borken.
Na początku sierpnia dochodzenie wszczęto przeciwko "pięciu młodym funkcjonariuszom policji w Nadrenii Północnej-Westfalii".
Byli oni podejrzani o używanie podczas czatu nazistowskich symboli, a także - jak dodał "Spiegel" - o "posiadanie filmu wideo, mieszczącego się w obszarze pornografii dziecięcej". Przeszukano wówczas pokoje oraz miejsca pracy podejrzanych.
Zarzuty te dotyczą okresu, kiedy mężczyźni odbywali szkolenie. Trzech z nich służyło w komendzie policji w Recklinghausen, a pozostali w Kleve i Borken.
"Według komendy policji w Recklinghausen, na czatach rozpowszechniane były także treści dyskryminujące i niehumanitarne. Trzech policjantów z Recklinghausen zastało zawieszonych w obowiązkach służbowych, tak samo było w przypadku funkcjonariusza policji z Borken" - ustalił "Spiegel".
Rzecznik prokuratury nie wypowiedział się na temat trzech kolejnych policjantów.