Po niespełna tygodniu wspólnych treningów piłkarska kadra rozegra wieczorem pierwszy mecz towarzyski przed Euro 2024. W Warszawie zagramy z Ukrainą, która w marcu podobnie jak my na turniej awansowała przez baraże. Rywale dysponują obecnie mocnym zespołem. To powinien być wartościowy sprawdzian dla naszej reprezentacji.

REKLAMA

W marcowych barażach my pokonaliśmy najpierw Estonię, a w finale po karnych Walię. Ukraina wyeliminowała Bośnię i Hercegowinę, a w decydującym spotkaniu wygrała 2:1 z Islandią. Bramki strzelili w tamtym spotkaniu Mychajło Mudryk i Wiktor Cygankow, a dwie asysty zanotował Gieorgij Sudakow.

Ukraińcy z mocnym składem

Ukraina może się obecnie pochwalić naprawdę ciekawą drużyną. Mudryk występuje w Chelsea. Cygankow w rewelacyjnej Gironie, która sensacyjnie wdrapała się na podium ligi hiszpańskiej, a królem strzelców rozgrywek został inny ukraiński zawodnik tego klubu Artem Dowbyk (strzelił 24 bramki).

Listę ukraińskich gwiazd uzupełniają: Oleksandr Zinczenko z Arsenalu, Ilia Zabarnyj z Bournemouth, Witalij Mykolenko z Evertonu czy Anatolij Trubin z Benfiki. Ten bramkarz zanotował zresztą kilka dni temu bardzo dobry występ w towarzyskim meczu z Niemcami zakończonym bezbramkowym remisem. W gronie bramkarzy selekcjoner Ukraińców Serhiej Rebrow może postawić też na Andrija Łunina z Realu Madryt.

Reprezentację naszych rywali uzupełniają doświadczeni piłkarze jak Rusłan Malinowski, Andrij Jarmolenko czy Taras Stepanenko. Dla Ukrainy sparing z Polską wydaje się kluczowy, bo za kilka dni zagrają jeszcze z Mołdawią, ale to już raczej szansa na poprawienie nastrojów i strzelenie kilku bramek przed mistrzostwami.

Warto też przypomnieć, że Ukraińcy w eliminacjach do Euro2024 byli blisko sprawienia dużej niespodzianki. Rywalizowali m.in. z Anglią i Włochami. Z obiema drużynami udało im się zremisować. Finalnie zgromadzili tyle samo punktów co piłkarze z Półwyspu Apenińskiego. Bilans uzupełniły zwycięstwa nad Macedonią Północną i Maltą.

Historia meczów Polski z Ukrainą

Nasza historia meczów z Ukrainą nie jest zbyt długa, ale nie brakowało w niej wielkich spotkań. Wystarczy wspomnieć zwycięstwo z Kijowa z 2000 roku. Nasza kadra pod wodzą Jerzego Engela rozpoczynała wtedy walkę o awans na mundial w Korei i Japonii. Oczekiwania były niewielkie. Skończyło się wygraną 3:1. Dwie bramki w pierwszej połowie strzelił wtedy Emmanuel Olisadebe. Ostatnią dołożył Radosław Kałużny. Rok później w rewanżu był remis 1:1.

Gorzej poszło nam w eliminacjach mistrzostw świata 2014. Wtedy za kadencji selekcjonera Waldemara Fornalika przegraliśmy z Ukrainą oba spotkania. U siebie 1:3, a na wyjeździe 0:1.

Bilans meczów o stawkę uzupełnia mecz z Euro2016. W fazie grupowej w Marsylii wygraliśmy 1:0 po bramce Jakuba Błaszczykowskiego. Na przestrzeni lat dość regularnie graliśmy też z Ukrainą towarzysko. Po raz pierwszy w 1998 roku (końcowy wynik 2:1).

Ostatnio graliśmy z tym rywalem jesienią 2020 roku. Po bramkach Krzysztofa Piątka i Jakuba Modera wygraliśmy 2:0.