Do godz. 21 potrwa w Polsce głosowanie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Wszyscy zgodnie stwierdzają, że nie pamiętają tam spokojnych wyborów" - poinformował szef Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak. Jak dodał, do tej pory odnotowano zaledwie 13 wykroczeń.
Mamy nadzieję, że oficjalne wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego zostaną podane w poniedziałek ok. godz. 15 - mówił przewodniczący PKW Sylwester Marciniak na konferencji prasowej. Przypomniał, że oficjalne wyniki z poszczególnych komisji obwodowych mogą być podane najwcześniej w niedzielę o godzinie 23. Ma to związek z zakończeniem głosowania w innych krajach UE - m.in. Włoszech i Irlandii.
Szef PKW przekazał, że odnotowane do tej pory wykroczenia dotyczyły m.in. umieszczania plakatów wyborczych w miejscu publicznym bez zgody właściciela, a także ich niszczenia.
W Polsce wybieramy 53 europosłów. W sumie w europarlamencie nowej kadencji zasiądzie 720 eurodeputowanych z 27 krajów UE.
Do lokalu wyborczego trzeba wziąć ze sobą dokument tożsamości. Aby oddać ważny głos, należy wpisać znak X w kratkę znajdującą się po lewej stronie nazwiska wybranego kandydata.
Za nieważny uznaje się głos, gdy wyborca nie postawi znaku X w żadnej z kratek lub zagłosuje na więcej niż jedną osobę.
Nie wolno wynosić karty do głosowania poza lokal wyborczy ani też odstępować jej komukolwiek. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 2.
Do urny musi być wrzucona kompletna karta głosowania. Karta, której część została oderwana i niewrzucona lub wrzucona osobno, będzie uznana za nieważną.
Liczba uprawnionych do udziału w głosowaniu w Polsce to 28 952 443. Wybory odbywają się w 31 830 obwodach głosowania. 29 735 z nich to obwody stałe, a 1 789 - odrębne. Za granicą utworzono 299 obwodów głosowania, a na statkach - 7.
O godz. 13.30 Państwowa Komisja Wyborcza poda dane o frekwencji z godz. 12, a o 18.30 - z godz. 17.
Do zakończenia głosowania obowiązuje cisza wyborcza, za złamanie której grożą surowe kary. Zabroniona jest agitacja i publikowanie sondaży. Co ważne, restrykcje dotyczą również internetu.
Najwyższa grzywna - od 500 tys. zł do 1 mln zł - grozi za publikację sondaży w czasie ciszy wyborczej. Chodzi zarówno o sondaże przedwyborcze, jak i badania prowadzone w dniu głosowania.
O tym, czy coś stanowi złamanie zakazu agitacji wyborczej, mogą decydować tylko organy ścigania i sądy. Wyborca, który uzna, że naruszono ciszę wyborczą, powinien zgłosić to bezpośrednio policji lub prokuraturze.
Jeśli żadna z obwodowych komisji wyborczych nie przedłuży głosowania, cisza wyborcza zakończy się dziś o godz. 21.
Głosowanie może zostać przedłużone w wyniku nadzwyczajnych wydarzeń - np. powodzi, zalania lokalu wyborczego, katastrofy budowlanej, komunikacyjnej czy konieczności dodrukowania kart do głosowania. Chodzi o przeszkody, które utrudniają bądź paraliżują pracę obwodowej komisji wyborczej i wykluczają lub poważnie ograniczają możliwość dotarcia wyborców do lokalu wyborczego.
Pierwsze komentarze i sondażowe wyniki wyborów będziemy prezentować w czasie wieczoru wyborczego w RMF FM i Radiu RMF24, na który zapraszamy w imieniu Tomasza Staniszewskiego i Tomasza Terlikowskiego. Specjalny program będziecie mogli obejrzeć również na RMF24.pl i naszym kanale na YouTube.