Pięciu podejrzanych zostało zatrzymanych w Teheranie po dwóch zamachach, do których doszło w środę w irańskiej stolicy - poinformował komendant teherańskiej policji Husejn Sajedinia, cytowany przez agencję ISNA. Szef stołecznej policji dodał, że zatrzymani zostali objęci śledztwem w sprawie zamachów.
W przeprowadzonych przez uzbrojone grupy zamachach na parlament Iranu i mauzoleum ajatollaha Chomeiniego w Teheranie zginęło 13 osób, a 43 zostały ranne. Według irańskiego wywiadu, udaremniono trzeci atak terrorystyczny na terenie kraju.
Do obu ataków przyznało się Państwo Islamskie, o czym poinformowała powiązana z tą organizacją propagandowa agencja Amak.
Po południu ISIS zagroziło szyickiej większości w Iranie kolejnymi atakami. "Kalifat nie przepuści okazji, by przelewać ich krew", aż wprowadzony zostanie szariat - głosi komunikat cytowany przez Reutera.
Irańska Gwardia Rewolucyjna wydała z kolei komunikat, w którym twierdzi, że za zamachami stoi Arabia Saudyjska i Ameryka.
Prezydent Iranu Hasan Rowhani wezwał do międzynarodowej współpracy i jedności wobec terroryzmu - podano w komunikacie opublikowanym na stronach internetowych prezydenta.
Przesłanie Iranu jest takie, że terroryzm jest problemem, który dotyczy wszystkich i wymaga jedności oraz współpracy regionalnej i międzynarodowej, aby można było walczyć z ekstremizmem i przemocą - głosi oświadczenie.
Duchowo-polityczny przywódca Iranu Ali Chamenei nazwał ataki "sztucznymi ogniami", które nie będą miały "żadnego wpływu" na jego kraj - podała irańska telewizja.
Według agencji AP, która powołuje się na źródła dyplomatyczne, Rada Bezpieczeństwa ONZ rozważa na wniosek Japonii wydanie oświadczenia w sprawie zamachów w Teheranie.
Ataki potępił amerykański Departament Stanu, a wcześniej Unia Europejska, Irak, Pakistan, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał do Rowhaniego telegram, w którym deklaruje gotowość do podjęcia współpracy z Teheranem, aby "położyć kres pladze terroryzmu".
Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel przekazał Teheranowi wyrazy współczucia, pisząc między innymi, że skoro "terror nie zna granic, to współczucie i humanitaryzm muszą istnieć ponad podziałami".
Polska stanowczo potępia te barbarzyńskie akty terroru. Region Bliskiego Wschodu boleśnie dotknięty problemem terroryzmu i ekstremizmu jest wspierany w swoich wysiłkach przez sojuszników w ramach Globalnej Koalicji do walki z tzw. Państwem Islamskim, w tym również przez Polskę - oświadczyło w wydanym po południu komunikacie polskie MSZ.
Przekazujemy nasze kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar i rannym oraz władzom Islamskiej Republiki Iranu - dodano.
(łł)