"Nasz zespół z każdym meczem gra coraz lepiej. To dobry prognostyk na przyszłość" - podkreślał obrońca reprezentacji Portugalii Joao Pereira po wygranym 1:0 ćwierćfinałowym meczu mistrzostw Europy z Czechami. "Czesi byli bardzo trudnym rywalem. W ostatnich minutach spotkania miałem nawet okazję do zdobycia drugiego gola dla naszego zespołu, ale byłem tak zmęczony, że nawet nie próbowałem już strzelać" - przyznał.
Pytany, czy w półfinale mistrzostw wolałby trafić na Hiszpanię czy Francję, które zmierzą się w ćwierćfinale jutro, Bento odpowiedział, że się nad tym nie zastanawia. Zostały same niezwykle silne drużyny - stwierdził.
To, kto będzie przeciwnikiem Portugalii w półfinale, nie ma znaczenia również dla napastnika Hugo Almeidy. Cały zespół funkcjonuje bardzo dobrze zarówno pod względem sprawnościowym, jak i mentalnie - podkreślał po meczu.
Przyznał też, że zazwyczaj jego drużyna niemal do ostatnich minut spotkania trzyma kibiców w niepewności. Tak się jakoś układa na tym turnieju, że rozstrzygające gole strzelamy w samych końcówkach meczów. To sprawia, że nerwowa atmosfera jest do samego końca, ale z drugiej strony plusem jest to, że rywale mają małe szanse na wyrównanie - podsumował.