"Bardzo chciałbym, żeby Kościół był ubogi i dla ubogich" - powiedział papież Franciszek podczas spotkania z dziennikarzami w Watykanie. Ojciec Święty opowiadał na nim m.in. o okolicznościach podjęcia decyzji o wyborze swego imienia.
Zwracając się do kilku tysięcy wysłanników mediów z całego świata, papież Franciszek opowiedział, że w czasie konklawe siedział koło swego wielkiego przyjaciela emerytowanego arcybiskupa Sao Paulo, Claudio Hummesa.
Kiedy liczba głosów dochodziła do dwóch trzecich i zaczęło się robić "niebezpiecznie", kardynał Hummes objął mnie, ucałował i powiedział: "Nie zapomnij o ubogich". I wtedy natychmiast pomyślałem o Franciszku z Asyżu - opowiadał papież.
Gdy trwało liczenie głosów, myślałem o Franciszku z Asyżu - człowieku pokoju - dodał. Podkreślił, że wybierając imię Franciszka myślał również o św. Franciszku z Asyżu jako o obrońcy Stworzenia i powiedział, że dziś "człowiek nie ma najlepszych relacji z naturą".
Nowy biskup Rzymu podziękował przedstawicielom mediów za relacjonowanie w minionych tygodniach wydarzeń z Watykanu i mówił o szczególnej roli środków przekazu w informowaniu o życiu Kościoła. Ale się napracowaliście w tych dniach - zauważył.
Zdaniem Franciszka media powinny poznawać "cnoty i grzechy" Kościoła, a sama praca dziennikarza wymaga studiów i doświadczenia. Jesteśmy wszyscy wezwani, by nie komunikować siebie samych, ale prawdę, dobro i piękno - dodał. Dziękuję wam za wszystko, co zrobiliście, myślę tu o waszej pracy - zapewnił.
Na spotkanie z papieżem Franciszkiem przybyło kilka tysięcy wysłanników mediów z całego świata. Przed biurem prasowym w pobliżu siedziby Kongregacji Nauki Wiary ustawiła się kolejka, jak z czasów PRL-u. Miała długość około 200 metrów.
Audiencja dla dziennikarzy tuż po konklawe to tradycja zapoczątkowana przez Jana Pawla II w 1978 roku. Podobna audiencja odbyła się po wyborze Benedykta XVI.