"W cieniu wojny" – to specjalna wystawa polskich misji archeologicznych w Syrii i Iraku. Dokumentację najważniejszych odkryć można przez blisko trzy tygodnie zobaczyć w Pałacu Kazimierzowskim Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu.
"W cieniu wojny" to pokaz osiągnięć Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego, które od ponad 50 lat prowadzi badania wykopaliskowe i prace konserwatorskie w krajach basenu Morza Śródziemnego, Afryki i Bliskiego Wschodu. Centrum prowadzi teraz blisko 30 projektów na stanowiskach datowanych od czasów prehistorycznych, aż po późny antyk i okres muzułmański w Egipcie, Sudanie, Libanie, Jordanii, na Cyprze, w Irackim Kurdystanie, Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej, Omanie i Armenii.
Na wystawie w Pałacu Kazimierzowskim można zobaczyć ryciny i plany rekonstrukcji obiektów odkrytych przez warszawskich archeologów w syryjskiej Palmirze oraz w irackiej Hatrze i Nimrudzie.
W centrum wystawy umieszczono kopię ogromnej płaskorzeźby lwa chroniącego gazelę z Palmiry. To zabytek odnaleziony przez polskich archeologów w świątyni bogini Allat w latach 70. ubiegłego wieku. To dawna, szeroko rozpoznawana wizytówka tego sławnego, starożytnego miasta. Widniała na nim inskrypcja w języku aramejskim: "Niech Allat błogosławi temu, kto nie przelewa krwi w świątyni". Obiekt zrekonstruowany przez polskich konserwatorów, przez ponad 35 lat stał przed wejściem do Muzeum w Palmirze, aż do ubiegłego roku, kiedy figurę zniszczono. Cała wystawa jest poświęcona zamordowanemu Khaledowi al-Assadowi, wieloletniemu dyrektorowi Muzeum w Palmirze.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wystawa jest prezentacją najważniejszych zdobyczy cywilizacji i kultury oraz dowodem na wpływ starożytnych zwyczajów na europejską historię i kulturę. Ilustruje ona naszą pamięć o kulturach dwóch zagrożonych pod tym względem krajów - Syrii i Iraku, a poza tym to dowód na to, jak wiele im zawdzięczamy - mówi profesor Piotr Bieliński, kierownik Zakładu Archeologii Bliskiego Wschodu Uniwersytetu Warszawskiego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Otwarcie wystawy zbiegło się z konferencją archeologiczną "Polacy na Bliskim Wschodzie". Obok przedstawicieli Departamentu Starożytności i Muzeów Syrii oraz organizacji
międzynarodowych zajmujących się działaniami na rzecz ochrony zabytków i inwentaryzacji zniszczeń w Syrii i Iraku zaproszono też przedstawicieli Polskiego Komitetu ds. UNESCO oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Po raz pierwszy archeolodzy zechcieli wymienić się informacjami o stanie stanowisk archeologicznych i o przypuszczalnych losach zabytków przechowywanych do wybuchu działań wojennych w syryjskich muzeach.
Niestety obiekty są sukcesywnie niszczone przez Islamistów, którzy nie chcą czcić bożków i unikają też wizerunków samego człowieka. Można powiedzieć, że tak zwane Państwo Islamskie ma na pieńku z polskimi archeologami, bo większość zniszczeń, które były przez nich rozreklamowane, dotyczyła miejsc i znalezisk, w których zaangażowani byli polscy archeolodzy. Obok naszych piłkarzy byliśmy zaraz na drugim miejscu, by kojarzyć się z Polską - kwituje profesor Bieliński.
Wystawę "W cieniu wojny" można oglądać do 19 kwietnia w Kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu.
(j.)