W sobotę wieczorem przestała działać strona internetowa Sejmu. Do ataku przyznała się w krótkim komunikacie na Twitterze międzynarodowa grupa hakerów Anonymous. Ma to być ostrzeżenie przed podpisaniem przez Polskę umowy ACTA. To porozumienie przeciw piractwu w internecie. Budzi jednak wiele kontrowersji, bo otwiera drogę do monitorowania również wielu legalnych treści. Biuro prasowe Sejmu zaprzecza, jakoby awaria strony miała związek z atakiem z zewnątrz.
Stronę Sejmu udało się uruchomić dopiero w nocy z soboty na niedzielę.
Polski rząd ma we wtorek podjąć decyzję, czy podpisze międzynarodowe porozumienie przeciwko piractwu w internecie. Sprawa nie jest jednak przesądzona, bo sprzeciwiają się temu internauci.
Do tej pory nie było żadnych oficjalnych konsultacji, czy rozmów o porozumieniu ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). Minister cyfryzacji poinformował, że spotka się z tej sprawie z szefami resortów: kultury i spraw zagranicznych. Mają jeszcze raz przeanalizować dobre i złe strony umowy i zastanowić się, na ile nie podpisanie dokumentu może zaszkodzić naszemu wizerunkowi.
Polska ma podpisać ACTA 26 stycznia w Tokio. Rząd przyjął już uchwałę o udzieleniu zgody na podpisanie ACTA i o warunkach jej wykonania. Porozumienie ACTA zostało już zaakceptowane przez Komisję Europejską i Radę Unii. Czeka obecnie na ratyfikację przez Parlament Europejski. Podpisanie umowy przez poszczególne kraje - w tym przez Polskę - oznacza jednak zgodę na zmianę niektórych przepisów karnych.
Według artykułu 39. ACTA ostateczną datą na jego podpisanie jest 31 marca 2013 roku.