5-letnia Raghat jest jedną z wielu setek cywilnych ofiar rosyjskich bombardowań w Syrii. Zanim na jej wioskę Habeet spadły we wrześniu rosyjskie pociski, mama zrobiła jej zdjęcie. Okazało się, że ostatnie.
In the wake of Air Strikes in Syria and little Raghat's death, what do we really know? https://t.co/vGYdCdXX3Q pic.twitter.com/IadQfahK11
perfectthedaysDecember 5, 2015
Właśnie zaczęła uczyć się alfabetu, lubiła malować sobie paznokcie, droczyć się z młodszą siostrą, a przede wszystkim uwielbiała pozować do zdjęć - opowiada w rozmowie z brytyjskim "The Guardian" jej mama Suheer.
To ona zrobiła ostatnie zdjęcie Raghat. 10 minut później ich dom został zbombardowany przez rosyjskie samoloty, biorące udział w kampanii przeciwko terrorystom z Państwa Islamskiego.
Syryjczycy twierdzą jednak, że rosyjskie pociski nie spadają na ich domy "przez przypadek", a są to celowe działanie skierowane przeciwko ludności cywilnej. Mają złamać morale w rodzinach tych, którzy walczą przeciwko prezydentowi Baszarowi Assadowi, wspieranemu przez Moskwę.
(j.)