Wykorzystywane przez Rosję w Syrii wielozadaniowe samoloty myśliwsko-bombowe Su-34 zostały wyposażone w pociski typu "powietrze-powietrze". Jak poinformował rzecznik rosyjskich wojsk powietrzno-kosmicznych pułkownik Igor Klimow, uzbrojenie myśliwców w rakiety z samonaprowadzającymi głowicami ma na celu zwiększenie zdolności samoobrony. Klimow podkreślił również, że pociski mogą niszczyć cele oddalone do 60 km.
Myśliwce bombowe typu Su-34 (w kodzie NATO - Fullback) są uważane za najbardziej zaawansowane technologicznie spośród maszyn rosyjskiego lotnictwa, które uczestniczą w operacji wojskowej w Syrii. Mają na wyposażeniu bomby kierowane typu KAB-250 i KAB-500 oraz niekierowane bomby lotnicze typu OFAB-500. Od poniedziałku uzbrojenie konwencjonalne zostało zaś poszerzone o broń precyzyjnego rażenia.
Wszystkie wchodzące w skład rosyjskiego kontyngentu samoloty bojowe w Syrii są przystosowane do przenoszenia takiej broni, ale do tej pory nie korzystano z takiej możliwości.
Decyzja rosyjskich władz wojskowych o wyposażeniu samolotów Su-34 w pociski rakietowe "powietrze-powietrze" ma związek z zestrzeleniem 24 listopada rosyjskiego bombowca Su-24 przez tureckie lotnictwo. Ankara ogłosiła, że Su-24 naruszył przestrzeń powietrzną Turcji, czemu Moskwa konsekwentnie od początku zaprzeczała. Nawigator zestrzelonej maszyny (pilot nie przeżył) twierdził nawet, że strona turecka nie wystosowała w kierunku rosyjskiej załogi żadnych ostrzeżeń. Ankara odpowiedziała publikacją nagrania, na którym słychać komunikaty ostrzegawcze, skierowane - jak podano - do załogi Su-24.
Incydent pociągnął za sobą drastyczne pogorszenie stosunków między Moskwą i Ankarą. Rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło bezpośrednio po nim, że uważa zestrzelenie Su-24 za akt nieprzyjacielski.
(edbie)