"W przypadku wywalczenia przez reprezentację Polski mistrzostwa Europy, wytatuuje sobie... orła" - zapowiedział Ludovic Obraniak. 27-letni pomocnik Girondins Bordeaux wygłosił na konferencji prasowej oświadczenie w języku polskim, co zostało nagrodzone brawami z sali. W ten sposób odniósł się do wywiadu dla jednego z francuskich miesięczników, z którego miało wynikać, że nie czuje się w pełni akceptowany przez innych kadrowiczów.
Piłkarz już wcześniej informował, że jego wypowiedź odnosiła się do sytuacji sprzed prawie trzech lat, gdy zaczynał przygodę z reprezentacją Polski. Podczas konferencji powtórzył to, zaznaczając, że nie ma problemu w kontaktach z innymi kadrowiczami. Bardzo lubię Polskę. Jestem tutaj od trzech lat, czuję się Polakiem, bardzo lubię tutejszych mieszkańców i kolegów z reprezentacji. W naszej ekipie panuje świetna atmosfera. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być. Hymn narodowy? Śpiewam go od dwóch lat i tak samo będzie w piątkowym meczu z Grecją - zapowiedział.
W wywiadzie we Francji mówiłem o tym, co miało miejsce na początku mojej gry w reprezentacji Polski. Wtedy rzeczywiście czułem się trochę inaczej, ale to naturalne. Dopiero zgrywałem się z całą grupą. Dzisiaj w pełni czuję się Polakiem i reprezentantem kraju - dodał.
Zachowanie Obraniaka rzeczywiście mogło świadczyć o tym, że dobrze czuje się na zgrupowaniu. Był wyluzowany, spokojny. W pewnym momencie, gdy usłyszał z sali trzy długie pytania po francusku, odparł z uśmiechem: "Może pan powtórzyć?". On nie rozumie po francusku - zażartował siedzący obok Damien Perquis, również pochodzący z Francji.
Obraniak ma kilka tatuaży. Z reguły upamiętnia w ten sposób swoje podróże, np. symbolami religijnymi. Przed mistrzostwami Europy nie miał w planie kolejnego tatuażu, ale - jak przyznał - to się może zmienić. Nie wykluczam, że jeśli awansujemy do półfinału, to zrobię coś spontanicznie - odparł, a po chwili namysłu dodał, że jeśli biało-czerwoni zdobędą złoty medal, to wytatuuje sobie orła.
Spotkanie inauguracyjne Euro 2012 Polska - Grecja będzie wyjątkowe dla Obraniaka. Piłkarz zadebiutował w kadrze właśnie w spotkaniu z tym rywalem. W sierpniu 2009 roku w Bydgoszczy zdobył dwa gole, a biało-czerwoni wygrali 2:0.
Pamiętam doskonale ten debiut i moje bramki. Mam nadzieję, że w piątek w Warszawie wynik będzie podobny. Indywidualne wyczyny nie są jednak szczególnie istotne. Najważniejsze, abyśmy wygrali, niekoniecznie po moich trafieniach - zaznaczył Obraniak.