Unia Europejska i Turcja przyjęły wspólny plan działań, którego celem jest zahamowanie fali migracji do Europy - poinformował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. UE zapowiedziała m.in. przekazanie 3 mld euro wsparcia na pomoc dla ponad 2 milionów uchodźców z Syrii, którzy schronili się w Turcji.
Nie oczekujemy od nikogo, by chronił naszych granic. To może być tylko zrobione przez Europejczyków. Ale oczekujemy ważnego kroku w kierunku zmiany reguł gry w sprawie powstrzymania fali migracji, która napływa do UE przez Turcję - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu. Poinformował, że przyjęto "plan przywrócenia porządku" na wspólnej granicy między Unią a Turcją. Zwiększamy także naszą pomoc dla uchodźców syryjskich w Turcji poprzez nowy fundusz w wysokości 3 mld euro - dodał Tusk.
Przełamany został też impas w procesie negocjacji w sprawie przystąpienia Turcji do UE. Chcemy nadać energii procesowi akcesyjnemu - zapowiedział były polski premier. W połowie grudnia otwarty zostanie nowy rozdział negocjacyjny, dotyczący polityki gospodarczej i monetarnej oraz prowadzone będą przygotowania nad otwarciem kolejnych rozdziałów. Tusk zastrzegł, że przyśpieszenie nie oznacza "pisania na nowo polityki rozszerzenia UE". Nadal w mocy pozostają kryteria, obejmujące respektowanie wartości europejskiej, w tym praw człowieka - podkreślił szef RE.
To było historyczne spotkanie - powiedział z kolei premier Turcji Ahmet Davutoglu. Cieszę się szczególnie, z tego, że wszyscy w UE zgodzili się (...) że członkostwo Turcji w Unii byłoby zaletą - dodał. Turcja wypełni wszystkie obietnice zawarte we wspólnym planie działania - zapewnił polityk. Ocenił, że dzięki temu napływ migrantów do Europy zostanie uregulowany. Jeśli plan zostanie wdrożony, to zmniejszy się presja zarówno na Turcję, jak i na Unię - podkreślił Davutoglu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
To co najważniejsze, podjęliśmy decyzję o tym, że sprawa migrantów zostanie przede wszystkim rozwiązana w ten sposób, że będzie próba rozwiązania problemu poza granicami Unii Europejskiej. Jednocześnie wzmocnienie kontroli granic zewnętrznych, oczywiście pomoc humanitarna. Zgodziliśmy się, że będą przeznaczane na realizacje tego celu środki finansowe - stwierdziła na konferencji po szczycie premier Beata Szydło. Zaznaczyła, że decyzja o podziale tych środków będzie dyskutowana na następnym szczycie. W swoim wystąpieniu podkreśliłam, że musi być tu zasada solidarności i sprawiedliwości - powiedziała.
Chcemy wspierać i chcemy nieść pomoc humanitarną i przeznaczyć odpowiednie środki finansowe, które będą pomagały uchodźcom poza granicami UE - oświadczyła Beata Szydło. Taka decyzja dzisiaj została przez wszystkich uczestników spotkania zadeklarowana. Teraz musi nastąpić doporecyzowanie i przejście na poziom konkretów - dodała szefowa polskiego rządu.
Udział premier Beaty Szydło w niedzielnym szczycie był jej pierwszą wizytą zagraniczną i okazją do rozmów z wieloma przywódcami europejskimi. Jak sama mówiła, została przyjęta bardzo miło.
Bardzo miłe przyjęcie, bardzo dobra rozmowa, konstruktywna. Mam nadzieję, że ta współpraca będzie się bardzo dobrze układała. Z wieloma kolegami umówiliśmy się na spotkanie - powiedziała dziennikarzom w Brukseli szefowa polskiego rządu. Nie chciała zdradzić szczegółów rozmowy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Ograniczyła się do stwierdzenia, że dotyczyła ona współpracy. Bardzo sympatyczna rozmowa. Pani kanclerz po raz kolejny złożyła mi gratulacje - mówiła.
Szydło podkreślała, że na marginesie szczytu miała okazję przeprowadzić też bardzo wiele innych rozmów z szefami państw i rządów krajów UE. Jest wiele spraw, które wielu przywódców państw europejskich chce z nami realizować, podnosić, więc mam nadzieję, że te spotkania z przywódcami będą bardzo aktywne i będziemy mogli wszystkie te założenia, które są dla nas istotne realizować - powiedziała.
Komisja Europejska zaproponuje do 15 grudnia plan przesiedlenia uchodźców, którzy schronili się w Turcji - poinformował szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Udział w tym planie ma być dobrowolny.
W niedzielę z niemieckiej inicjatywy odbyło się spotkanie ośmiu krajów UE oraz Komisji na temat możliwości przesiedlenia uchodźców, przebywających obecnie w Turcji. KE popiera tę inicjatywę. Do 15 grudnia przedstawimy propozycje na temat jej realizacji - powiedział Juncker na konferencji prasowej po szczycie UE-Turcja w Brukseli. Dodał, że ten program przesiedleń uchodźców powinien odciążyć Turcję, która przyjęła około 2,5 mln uciekinierów z Syrii.
Premier Beata Szydło przekonuje, że szczyt przyniósł dobre porozumienie. Jest jednak wiele znaków zapytania. Wielu rozmówców naszej brukselskiej korespondentki Katarzyny Szymańskiej-Borginon wątpi w to, że Turcja rzeczywiście wywiąże się ze swoich zobowiązań. Panuje przekonanie, że Ankara będzie traktować migrantów jako kartę przetargową, aby otrzymac od UE jeszcze więcej.
Zła wiadomością, jaką przynosi niedzielny szczyt jest także tworzenie się wewnątrz Unii rdzenia krajów, które gotowe są przyjąć kolejne kwoty uchodźców z tureckich obozów. Myślą one o tym, by zacieśniać współpracę tworząc ministrefę Schengen, z której Polska będzie wykluczona.
(MN)